Niedawno zakończył się remont ulicy Bugaj na odcinku od Gawrońskiej do Świetlickiego. Kawałek dalej od miejsca, gdzie jest nowy asfalt, na wysokości numeru 73a jezdnia się zapadła. Powstała wielka dziura. Dlaczego? Inżynier miasta Andrzej Różański podejrzewał, że rozszczelniła się rura. Woda, która z niej wypływała, miała wypłukać podkład spod asfaltu.

Zakład Wodociągów i Kanalizacji sprawdził kamerą szczelność rur. Przecieków nie było. Problem ciągle wraca. Średnio raz w roku w tym samym miejscu zapada się jezdnia. Z niewiadomych przyczyn piasek spod asfaltu jest wypłukiwany. Między nawierzchnią a kruszywem powstaje kilkucentymetrowa przerwa.

Pod ulicą Bugaj znajduje się tzw. kurzawka, czyli sypki piasek z dna rzeki, która kiedyś tędy przepływała. To bardzo nietrwałe podłoże. Trzeba ją zwalczyć. Na razie nie ma komu. ZDiZM odbija piłkę do ZWiK, ZWiK do ZDiZM i tak w nieskończoność, a koszty napraw rosną.

Na razie doraźnie problemem zajął się Zarząd Dróg i Zieleni Miejskiej. Z powstałej zapadliny pracownicy zerwali asfalt, dosypali kruszywa, odpowiednio ubili podłoże. Położyli płyty. Jeszcze w tym samym dniu można było korzystać z całej szerokości jezdni. Dziura była, dziury nie ma. Na jak długo?