X Factor to muzyczne show stacji TVN. Jurorzy (Maja Sablewska, Kuba Wojewódzki i Czesław Mozil) wybierali najbardziej utalentowanych muzyków. Nowością w tym programie jest to, że do rywalizacji stanęły zespoły, soliści i duety. Zwycięzca nagrywa płytę i dostaje 100 tys. zł.
21-letni pabianiczanin za namową ojca postanowił wziąć udział w kastingu.
- Na przesłuchanie do Wrocławia pojechaliśmy razem. To był prekasting, bez jury. Uczestników oceniali członkowie telewizyjnej ekipy – wyjaśnia.
Zanim Sebastian trafił pod ocenę sławnych członków komisji, musiał przejść dwa etapy. Na każdym była ogromna konkurencja. Wreszcie stanął przed Wojewódzkim, Sablewską i Mozilem. Za pierwszym razem zaśpiewał „Just the way you are”, ten sam utwór, który przyniósł mu zwycięstwo w pabianickim Idolku.
- Występ przerwał mi Kuba Wojewódzki. Skoro przerwał, myślałem, że nie jest zadowolony. Okazało się, że było wręcz przeciwnie – wspomina.
Wojewódzki zachwycił się barwą głosu pabianiczanina.
- Mówił o moim wykonaniu w samych superlatywach – dodaje.
To zagwarantowało Sebastianowi przejście do następnego etapu show, do którego dostało się tylko stu najlepszych muzyków z całej Polski. Tym razem Sebastian musiał wybrać utwór z listy, którą przygotowali producenci. Postawił na „Apalogize” zespołu One republic.
- Występ przed kamerami jest niesamowitym doświadczeniem. Co prawda, jest duży stres, ale jednocześnie to bardzo dobra zabawa. Mogłem od kuchni zobaczyć, jak to wszystko wygląda. Bo to, co widzimy w telewizji, to tylko skrawek tego, co tam się dzieje – twierdzi Dominikowski.
Na ostatni etap przesłuchań Dominik pojechał do Warszawy. Tam nagrania trwały aż trzy dni.
- Cały czas trzeba było coś powtarzać i dogrywać. Nie wiedziałem, że to aż tak długo trwa - dodaje.
Choć Sebastian nie przeszedł do następnego etapu show, bardzo miło wspomina przygodę z programem TVN-u.
- Przede wszystkim fajne wrażenie wywarło na mnie jury. Podczas występów artystów dzieli od nich zaledwie kilka metrów. Jest bezpośredni kontakt – mówi 21-latek.
Po doświadczeniu z telewizją pabianiczanin wie, że talent to tylko połowa sukcesu.
- Ważne jest, by wybierać utwory popularne i rozpoznawalne. Dużą rolę odgrywa też przebojowość i pewność siebie. Przed występem trzeba się nakręcić – żartuje Dominikowski.
Sebastian jest absolwentem pabianickiej szkoły muzycznej II stopnia. Od ośmiu lat gra na pianinie. Zamierza dalej profesjonalnie kształcić swój wokal. Teraz trenuje pod okiem Agaty Krwawnik w Młodzieżowym Domu Kultury. Właśnie w tej placówce 21-latek zdobył niedawno tytuł Idolka. Konkurował z samymi dziewczynami.
 
Artykuł był opublikowany w marcowym Życiu Pabianic.