- W mojej rodzinie wszyscy mężczyźni byli inżynierami: ojciec, stryjowie, kuzyni. Zapewne ja też powinienem był nim zostać. Wybrałem inną drogę: zostałem teatrologiem - mówi Rafał Zięba, poeta i krytyk teatralny.
Od młodości Ziębę przerażały tłumy osób robiących to samo, żyjących według podobnego scenariusza.

- Pęd do pieniędzy, marzenia o nowym samochodzie, nowej lodówce, wczasach na Karaibach… To musi być cholernie nudne - uważa. - Chodzenie w garniturze i wykonywanie tych samych codziennych czynności to nie dla mnie.


TRZY GWIAZDKI

Pierwszy tomik wierszy Rafała Zięby wydało Stowarzyszenie Literackie im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Był 1991 rok.

- Od 1988 należałem do grupy literackiej Centauro. Tam zetknąłem się ze Stowarzyszeniem. Zaproponowano mi publikację. Nie wiedziałem, jak zatytułować tomik. Dlatego postawiłem trzy gwiazdki - wyjaśnia.

Jego wiersze poznali czytelnicy ogólnopolskiego "Przeglądu Artystyczno-Literackiego", dwumiesięcznika "Topos" i prestiżowego "FA-artu". Drugi tomik ukazał się w Olsztynie, w 1995 r. Trzeci ma być wydany wkrótce.

- Moja twórczość to reinterpretacja kultury - mówi Rafał. - Szukam w poezji odpowiedzi na pytanie, czym jest kultura Europy. Chcę wiedzieć, skąd pochodzę.

Wstęp do najnowszego tomiku Zięby pisze dr filozofii Bogdan Banasiak z Uniwersytetu Łódzkiego - znawca i tłumacz filozofii współczesnej.


MYŚLENIE O MYŚLENIU

- To nie jest tak, że siadam sobie wygodnie w fotelu i zaczynam rozmyślać - tłumaczy Zięba - To dzieje się samo. To coś takiego, co w nocy wyrywa ze snu i stawia na nogi. Coś, czego nie można odpędzić.

Zięba pisze teksty łączące literaturę i refleksję, czyli wiersze-eseje. Niektóre z nich mają po 70-80 linijek.

- Żyć się z tego nie da, ale na razie nic nie mogę na to poradzić - dodaje. - Odwagi dodaje mi fakt, że nie jestem ewenementem jeśli chodzi o formę, którą uprawiam. Mam świetnych mistrzów: E. Pounda, J.L. Borgesa i T.S. Eliota - jeden wariat i dwóch noblistów. To całkiem nieźle.


ZAKOCHANY W TEATRZE

- Miałem 22 lata, gdy dopiero zrozumiałem, co chcę robić - tłumaczy. - Chciałem studiować kulturoznawstwo. I na poważnie zająć się teatrem.

Na studiach Zięba zaczął pisać teksty krytyczno-teatralne. Od 10 lat pomaga w organizowaniu Łódzkich Spotkań Teatralnych - najważniejszym, corocznym spotkaniu teatrów alternatywnych w Polsce.

- Zaczynałem od pracy w gazetce teatralnej, później byłem jej redaktorem naczelnym, teraz prowadzę seminaria teatralne towarzyszące ŁST - wylicza. - Tradycyjnie zaczynają one drugi i trzeci dzień festiwalu. Miło mi, że zapaleńcy poświęcają się, by o godzinie 10.00 przyjść na moje spotkania, choć poprzedniego dnia do późnej nocy oglądali spektakle. W dobie braku zainteresowania sztuką na przedstawienia teatrów alternatywnych przychodzą setki osób. Co roku brakuje biletów, choć zdawałoby się, że tak specyficzny teatr powinien stanowić małą enklawę dla kilku snobów.

Również do Pabianic Zięba zamierza sprowadzać teatry alternatywne.

- Na przełomie stycznia i lutego przyjedzie Teatr Realistyczny ze Skierniewic - obiecuje. - Spektakl tego młodego teatru będzie można zobaczyć w klubie muzycznym Bullfrog.
Jeśli ten rodzaj sztuki spodoba się pabianiczanom, Zięba chce zaprosić inne teatry.

- Ale to wiąże się z dużymi kosztami - tłumaczy. -Teatry alternatywne stanowiące światową czołówkę, jak Ośrodek Praktyk Teatralnych "Gadzienice", poznański Teatr Ósmego Dnia czy Biuro Podróży biorą za jeden spektakl po kilkanaście tys. zł. Na szczęście są też i inne, nie tak drogie, ale całkiem interesujące zespoły.

Zięba lubi nowe wyzwania.

- Gdy pracowałem w Teatrze Jaracza jako specjalista od reklamy, dostałem propozycję zagrania w przedstawieniu - wspomina. - Na motorze woziłem po scenie główną bohaterkę, Cruellę z bajki dla dzieci "101 dalmatyńczyków". Zajmowanie się teatrem alternatywnym jest jednak dużo ciekawsze. Uczestnictwo w takim spektaklu nie powinno kojarzyć się z wygodnym siedzeniem na widowni. Tu nie można być obojętnym - trzeba się określić. Wydobywa nasze lęki, często ukazuje nas w krzywym zwierciadle. To my, niejednokrotnie, jesteśmy bohaterami tych przedstawień.


---
Rafał Zięba ma 33 lata. Jest absolwentem Szkoły Podstawowej nr 17, II Liceum Ogólnokształcącego i Uniwersytetu Łódzkiego - magistrem teatrologiem. Mama - Czesława Zięba, jest nauczycielką w Zespole Szkół nr 3. Tata - Mieczysław Zięba, założył w Pabianicach koło Konfederacji Polski Niepodległej. Był radnym miejskim, uczył w "mechaniku". Sprowadził do Pabianic pierwszą polską rodzinę z Kazachstanu.