Późnym wieczorem do sklepu przy ul. Warszawskiej wszedł 31-letni mężczyzna.

- Był agresywny, mocno pobudzony i wulgarny wobec personelu – relacjonuje komisarz Joanna Szczęsna z pabianickiej policji. - Ukradł kilka artykułów i schował je pod kurtkę.

Chcąc odciąć złodziejowi drogę ucieczki, ekspedientka opuściła żaluzje w drzwiach na ulicę. To rozjuszyło agresora. Mężczyzna groził jej śmiercią. Wystraszona sprzedawczyni podniosła roletę. Złodziej uciekł ze sklepu.

Szedł w stronę ul. Zamkowej. Na Starym Rynku natknął się na parkującą przy przystanku karetkę pogotowia. Ratownicy medyczni właśnie zakończyli tu interwencję i sporządzali dokumentację.

- Mężczyzna walił pięściami w szybę ambulansu, obelżywymi słowami znieważył ratownika i uszkodził boczne lusterko karetki – dodaje policjantka.

Straty oszacowano na 1.500 zł. Kilkadziesiąt metrów dalej agresora zatrzymał patrol Straży Miejskiej. Przyjechała policja. Badanie alkomatem wykazało, że szkodnik miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu.

Prokurator przedstawił zatrzymanemu zarzutów dokonania rozboju, znieważenia ratownika medycznego w związku z wykonywanymi obowiązkami służbowymi oraz uszkodzenia mienia. Do sądu wpłynął już wniosek o tymczasowe aresztowanie sprawcy.