- Zamierzam ufundować prezenty dla dzieci z ubogich rodzin - opowiada Piotr. - Wybiorę je wspólnie z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej i szkolnymi pedagogami.

Na pomysł akcji charytatywnej wpadł wspólnie z żoną - Natalią.

- Złościła się, że nie spędzamy Wigilii razem - mówi. - Teraz będzie inaczej. Natalia jako Śnieżynka pomoże mi roznieść prezenty.

W Wigilię Chrabelscy zapukają do kilkunastu pabianickich domów. Część pieniędzy na upominki ofiarują z własnej kieszeni. Resztę zbierze 77. Pabianicka Drużyna Harcerska Bomba, której Piotr jest drużynowym.

- To świetni harcerze. Gdy powiedziałem im, co zamierzam, od razu postanowili się przyłączyć - opowiada Chrabelski.

Piotr był Mikołajem do wynajęcia przez 7 lat.

- Wymykałem się przed kolacją wigilijną. Wkładałem brodę, płaszcz, czapkę, zarzucałem worek na plecy i wyruszałem w teren - opowiada. - Nieźle można było na tym zarobić.

Ale w tym roku powiedział: "Dość"!

- Nie chcę dłużej robić tego za pieniądze - mówi.

O Chrabelskim zrobiło się głośno w zeszłym tygodniu. To dlatego, że protestował przed łódzką halą sportową przeciwko komercjalizacji świąt.

- W witrynach sklepów już w listopadzie pojawiają się akcenty świąteczne, a na ulicę wychodzą Mikołaje. To odziera święta z magii i odbiera dzieciom złudzenia - tłumaczy, dlaczego wyszedł na ulicę.

Zdaniem pedagoga Chrabelskiego, Mikołaje, którzy wręczają prezenty już w listopadzie, negatywnie wpływają na psychikę dzieci.

- One cały rok czekają na Mikołaja i wiedzą, że dostaną prezent, bo były grzeczne. Tymczasem na ulicach i w supermarketach Mikołaje rozdają upominki za nic - mówi pedagog.


***
Piotr Chrabelski jest magistrem pedagogiki społecznej i instruktorem pabianickiego hufca ZHP. Pochodzi z Łodzi, ale mieszka w Pabianicach. Prowadzi bar szybkiej obsługi w okolicach stacji kolejowej Łódź Fabryczna.