ad

W środę odbył się pogrzeb 31-letniego Łukasza. W ostatniej drodze towarzyszyli mu rodzice,synek, bracia, krewni, przyjaciele i znajomi.
Mszę świętą żałobną odprawił w kaplicy cmentarnej proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego ks. dr Marek Wochna. W kaplicy nie wszyscy się
zmieścili. Na pogrzeb przyszło ponad 200 osób, było mnóstwo młodych ludzi.
– W imieniu zmarłego Łukasza serdecznie dziękuję za tak liczną obecność i szczerą modlitwę – mówił ks. Wochna przy grobie.
Urnę z prochami zmarłego pochowano w rodzinnym grobie na cmentarzu komunalnym. Mogiłę pokryły wieńce i wiązanki kwiatów.
– To był świetny facet, dobry mechanik – mówili koledzy zmarłego. – Prowadził sklep motoryzacyjny. Znał się na tym. Motory były jego pasją.
Łukasz zginął w nocy 20 czerwca na trasie w Chechle II. Motocykl marki Suzuki, którym jechał, zderzył się z samochodem marki Skoda.
Lidia K., pasażerka Łukasza walczy o życie. W ciężkim stanie jest też kierowca skody, 20-letni Paweł J.