ad

- Potrzebujemy miejsca dla pabianickiej bohemy – mówił Arkadiusz Jaksa (PO), przedstawiając dwóch kandydatów na radnych.

Adam „Kruk” Wirski jest kandydatem na radnego miejskiego. Ewa Lewandowska startuje do Rady Powiatu. Oboje z list Platformy Obywatelskiej. 

- Łódź ma off Piotrkowska. My też możemy mieć takie miejsce – uważa Ewa. - Pabianice potrzebują galerii dla szeroko pojętej sztuki. Ja nie jestem artystą, ale robię różne rzeczy. Takich ludzi jest w mieście więcej. Wystawiają się w Łodzi, a w rodzinnym mieście nie mają gdzie. Nie mówimy o pieniądzach, tylko mówmy o ludziach.

- Potrzebujemy miejsca kreatywnego. Są ludzie, którzy robią świetne rzeczy poza Pabianicami. Tu tylko mieszkają. Warto ich poznać – tłumaczy Adam. - Nikt ich nie zna, bo nie mają gdzie się wystawić. Chciałem zrobić wystawę w muzeum. Usłyszałem, że za półtora roku może się uda. Powinno być takie miejsce, gdzie można wypić herbatę, zobaczyć fajne prace, a może nawet je kupić.

Według nich dobrym miejscem na galerię jest dawna sala tenisa stołowego na zapleczu USC. To stary budynek stojący wśród kamienic, między ulicami Pułaskiego i św. Jana. Kilkanaście lat temu został zamknięty z powodu ekspertyzy strażaków. Okazało się też, że popękały ściany.

- Dlatego można to zrobić przy udziale marszałka województwa i skorzystać z pieniędzy unijnych przeznaczonych na taki cel – uważa Arkadiusz Jaksa, kandydat na prezydenta. - Jeśli jest cel, pieniądze można znaleźć.

Budynek jest pod ścisłym nadzorem konserwatora zabytków. Prezydent Zbigniew Dychto chciał go sprzedać. Cena wywoławcza wyniosła 600.000 zł. Ale na przetargi nikt się nie stawił.

- Warto odnowić taki obiekt i stworzyć enklawę dla sztuki, dla ludzi, którzy nie patrzą, ile z tego będą mieli pieniędzy, ale chcą coś fajnego zrobić dla miasta – uważa "Kruk".

- Jeżdżę po świecie i wszędzie są miejsca dla rzemieślników, artystów, ludzi sztuki. Pabianice też zasługują na takie miejsce - dodaje Ewa.