- Huk, jaskrawe światło to sytuacje zupełnie niezrozumiałe dla zwierząt - tłumaczy Tomasz Pęcherzewski, weterynarz z przychodni przy ul. 20 Stycznia 49/51. - Zaskoczone psiaki wpadają w panikę, chcą ratować się ucieczką. Niestety taki lęk i stres narasta z wiekiem naszych pupili.
Każdy pies ma swoje własne sposoby na odreagowanie silnego stresu. Niektóre chowają się gdzie popadnie, trzęsą się jak osika i skamlą. Inne szaleją niszcząc wszystko, co wpadnie im w zęby i w pazury. Drą tapety, szarpią narzuty, gryzą buty. Czasami starają się dzielnie stawić czoła fajerwerkom.
- Moja 14-letnia suczka warczy na wystrzelone petardy, próbuje je gonić. Bywa, że z impetem wpada w jaskrawo płonące światło - opowiada Magdalena Kubiak. - Na szczęście, nigdy nie zrobiła sobie krzywdy.
Taka agresja nie jest jednak oznaką odwagi, tylko przerażenia.
- Większości tak zestresowanym psiakom należy podać środki uspokajające - radzi doktor Pęcherzewski.
Psa powinniśmy zamknąć w ciemnym pomieszczeniu, gdzie nie będzie widział błysków. Możemy również zapewnić mu towarzystwo przyjaznych osób. W krytycznym momencie próbować odwrócić jego uwagę, okazać zainteresowanie.
- Każdy musi wypracować swoje metody - radzi Anna Biskupska, weterynarz z przychodni przy ul. Traugutta 2. - Warto zamknąć okno, zaciągnąć zasłony.
Tego dnia możemy iść na bardzo długi spacer. Psiak porządnie się wybiega, zmęczy. Dzięki temu będzie spokojniejszy.
Petardy, my i psy
opublikowano: 2005-12-27 00:00:00
autor: Namysł Agnieszka
autor: Namysł Agnieszka
Komentarze do artykułu: Petardy, my i psy
Nasi internauci napisali 0 komentarzy