"Fioletowi" nie byli faworytem tego meczu. Tydzień temu wysoko (1:5) przegrali w Koluszkach i kibice spodziewali się kolejnej kompromitacji. Na szczęście, nasi błysnęli formą i zmazali plamę na honorze. Było im tym łatwiej, że goście przyjechali do Pabianic bez rezerwowych graczy.

Mecz mógł się podobać. Pabianiczanie rozpoczęli mocnym uderzeniem. Już kilka chwil po pierwszym gwizdku mogli wyjść na prowadzenie. Najlepszy w PTC - Jarosław Banasiak, huknął z całej siły, ale jego strzał obronił bramkarz gości. W 10. min Banasiak szarżował drugi raz i tym razem golkiper Włókniarza był bezradny. Dwie minuty później równie ładnym strzałem popisał się Łukasz Pintera i było 2:0.

Po zmianie stron goście kilkakrotnie sprawdzili doskonale broniącego Kamila Adamka, ale nasi nadal przeważali. Trzecią bramkę (63. min) zdobył Tomasz Maćkowiak po ładnej trójkowej akcji z Pinterą i Banasiakiem. Najładniejszy gol padł w 68. min. (Jak wyglądała ta bramka????!!!!) Wynik ustalił... rezerwowy bramkarz Jakub Masiuk, który zastąpił w polu Maćkowiaka. Goście strzelili honorowego gola z rzutu karnego (70 min.).

PTC: Adamek - Lipiński, Górski, Janicz, Antczak (46. Grochowski) - Pintera, Nowak (70. Bolonek), Lindner (46. Kimel), Stasiak - Banasiak, Maćkowiak (69. Masiuk).

***
Gracz meczu
Jarosław Banasiak - umiejętnie kierował atakiem i doskonale współpracował z kolegami. Jego pierwsza i czwarta bramka były przedniej marki. Ma 27 lat.