Zapytaliśmy telefonicznie mieszkańców Pabianic, czy zgodziliby się wyłożyć z własnej kieszeni 18-20 zł za ominięcie tej długiej kolejki. Oto ich opinie:

- Jestem przeciw. To szybka droga do pozbycia się emerytów. Przecież w kolejkach nie stoją ludzie zdrowi. I takie podziały na biednych i bogatych są bez sensu.

- Bardzo dobry pomysł, ale tylko dla tych, których na to stać. Co z tymi, którzy nie znajdą dodatkowych 20 zł w portfelach?

- Ja tak mało i rzadko korzystam z tych usług, że mnie to mało obchodzi. Jak muszę, to chodzę do lekarzy prywatnie.

- Cały problem wynika z tego, że brakuje pieniędzy na nowych specjalistów. Chorych ilu było, tylu będzie, więc kolejki i tak się nie skrócą.

- Mnie już to nie dotyczy, bo ja jestem zarejestrowana w hospicjum, mam złośliwy nowotwór. Ale uważam, że pomysł jest bardzo dobry. Szkoda życia na stanie w kolejkach.

- A czy bogacz jest bardziej chory od biednego? Pieniądze nie mogą decydować o tym, kogo leczyć w pierwszej kolejności.

- Ja mogłabym zapłacić. Mam pracę, mam więc pieniądze, a nie mam czasu na stanie w kolejkach. Ale co będzie, jak stracę pracę?

- To jest w ogóle jakaś paranoja!!! Jest tylu bezrobotnych lekarzy, a ludzie muszą stać wiele miesięcy w kolejkach. Trzeba coś zmienić na górze, a nie zdzierać pieniądze od pacjentów.

- Nie, nie, choroba nie zagląda ludziom w kieszenie i... lekarze też nie powinni.

- 18-20 zł to nie majątek, w prywatnym gabinecie zapłacę ponad 50 zł i czasem tam też czekam w kolejce.

- Ja rozumiem, że szpitalom jest ciężko, ale to nie nasza wina.

- Czyli ci, którzy nie mają 20 zł, czekaliby w nieskończoność, bo przed nich ciągle wpychaliby się bogacze.

- Zapłaciłabym chętnie, bo mnie na to stać. Ale czy pomysł jest dobry? Hmm...należałoby zapytać tych najbiedniejszych.

- Można coś takiego wprowadzić. Każdy sam by zdecydował, czy czeka kilka miesięcy nic nie płacąc, czy płaci i idzie do lekarza natychmiast. Ekspresowe usługi wszędzie są droższe.

- Nie lubię bardzo tego tłoku w poczekalniach i gdyby to było poniżej 20 zł, to zapłaciłabym chętnie. W prywatnych gabinetach jest o wiele drożej.

- To nie głupi pomysł. Za te pieniądze można by było opłacić dłuższą pracę lekarzy. Może to rozładuje kolejki, jeślii tak, to jestem za.

- Płacę podatki, ubezpieczenie i jeszcze miałbym dopłacać do "bezpłatnej" pomocy lekarskiej?

- Każdy chory musi mieć zapewnioną opiekę. Nie powinny tu rządzić pieniądze, ale jeśli znajdą się tacy, którzy zechcą płacić, to dlaczego nie.


***
SZPITAL W LICZBACH

573
– tyle łóżek jest w naszym szpitalu

4.500
– tyle operacji przeprowadzają tutaj corocznie lekarze

291
– przez tyle dni w ciągu roku pacjenci zajmują jedno łóżko

230.000
– tylu pacjentów w ciągu roku przychodzi do przychodni rejonowych

12.000
– tyle razy lekarze jeździli do chorych w domach

13.000
– tak często przychodziliśmy do ambulatorium pogotowia po poradę

10.000
– tyle razy pogotowie jeździło do pacjentów

500
– tylko tyle razy wyjeżdżało pogotowie do wypadków

293
– tylu lekarzy i magistrów pracuje w szpitalu

409
– tyle jest tu zatrudnionych pielęgniarek i położnych

61
– tylu jest sanitariuszy, gipsiarzy i pracowników trasportu wewnętrznego

250
– tyle osób zostało zwolnionych ze szpitala i przychodni w ciągu ostatnich 3 lat

654
– tyle łóżek szpitalnych było 3 lata temu