Mieszkańcy Żwirki i Wigury są oburzeni. Przez wiele lat prezydent Zbigniew Dychto obiecywał im budowę chodnika i naprawę jezdni. 

- Mówił, że najpóźniej do 2013 roku będzie to zrobione - opowiadają.

Za prezydentury Dychty jednak się tego nie doczekali. Prace ruszyły w tym roku. Ale mieszkający tu pabianiczanie czują się oszukani. 

- Chodnik nie będzie na całej długości ulicy, tylko od posesji 9 do 15 - dodają. - Mało tego, usłyszeliśmy od wykonawców, że nie zrobią nam wjazdów.

Specjaliści wycenili tą pracę na 4.500-5.000 zł (w zależności od wielkości wjazdu). 

- Uważamy, że to trochę dużo. Zwłaszcza, że na sąsiednich ulicach chodniki zostały zrobione razem z wjazdami za pieniądze miasta - dodają. 

****

Po wizycie prezydenta Grzegorza Mackiewicza na Żwirki i Wigury zapadła decyzja, że wjazdy jednak zrobi miasto.

- Po ustaleniach z mieszkańcami będą wykonane w kostce, albo płytach - informuje Aneta Klimek, rzecznik Urzędu Miejskiego.