ad
– Wracamy na stałe do Polski – zapowiedziała wczoraj Krystyna Ender-Fleischer – córka Karola Endera i wnuczka Teodora, fabrykanta, który na początku XX wieku tworzył potęgę fabryki tkanin Krusche-Ender (późniejszego Pamoteksu). – Chcemy osiedlić się w kraju przodków.

Do Pabianic przyjechała z dziećmi: Krystianem i Martiną. To ich druga wizyta w Polsce, pierwsza – nad Dobrzynką.

– Chcemy odzyskać majątek, który przed drugą wojną światową należał do naszej rodziny – mówi Krystian Fleischer.

Potomkowie fabrykanckiego rodu starają się o łódzką restaurację SPATiF przy al. Kościuszki i kilka sąsiadujących z nią działek. Chcą też odzyskać 160 hektarów ziemi w Gospodarzu wraz ze zniszczonym rodowym pałacykiem. Sama restauracja warta jest dziś 2 miliony zł.

– Ziemi jeszcze nie wyceniliśmy. Jej część należy dziś do rodziny Gałkiewczów, biznesmenów ze Rzgowa – mówi Szczepan Miłosz, konsul honorowy Austrii w Polsce, który opiekuje się rodziną Enderów podczas wizyty w Pabianicach i Łodzi.

W Gospodarzu Enderowie obiecują tworzyć centrum konferencyjne dla przedsiębiorców z Polski i Austrii. Chcą stawiać hotel, budować pole golfowe. W Spatifie nadal ma być restauracja, ale docelowo hotel.

Enderowie wyjechali z Polski w 1945 r. Osiedli w Innsbrucku (Austria). W poniedziałek spotkali się z władzami Pabianic i Łodzi. Odwiedzili też grobowiec Enderów na naszym cmentarzu ewangelickim.