Około godziny 10.20 straż pożarna pognała na ul. Szewską. Paliło się w kamienicy pod numerem 5.

Z relacji świadków wynika, że jeden z mieszkańców wniósł do mieszkania na trzecim piętrze pojemnik z paliwem, który eksplodował. Mieszkanie zaczęło płonąć.

- Podobno to była benzyna. Jak dla mnie ci ludzie są nienormalni. Kto trzyma w domu przy dzieciach i przy takiej pogodzie benzynę? - mówi kobieta z sąsiedniego mieszkania. 

Lokatorzy opuścili mieszkania. 

- Ktoś zaczął walić w drzwi. Mówił, żebym wyszła na zewnątrz - relacjonuje mieszkająca tam kobieta. 

Kiedy przyjechali strażacy, w płonącym mieszkaniu nikogo już nie było. Nikt nie ucierpiał. Trwa ustalenie przyczyn pożaru.