ad
W środę żona Elżbieta, córki Mariola i Aneta, wnuczki, przyjaciele, wychowankowie i koledzy z boiska towarzyszyli kapitanowi w ostatniej drodze. Odszedł 4 czerwca 2017 roku w wieku 77 lat.
Rodowity pabianiczanin na pierwszy trening w barwach Włókniarza poszedł w 1951 roku. Miał 11 lat. Już w trampkarzach był bramkostrzelny, więc szybko znalazł się w składzie juniorów trenera Jana Małeckiego. W 1956 roku awansowali do finałów mistrzostw Polski juniorów. Zajęli 4. miejsce, a Reinhold strzelił jedną z bramek w meczu o medal.
 
Umiejętności młodego piłkarza docenili trenerzy Ryszard Koncewicz i Kazimierz Górski. Powołali Reinholda do szerokiej kadry. Jeździł na turnieje i obozy szkoleniowe, ale nigdy nie dostał powołania do pierwszej „jedenastki”.
 
W 1957 roku trener Stanisław Baran powołał zdolnego juniora do drużyny seniorów Włókniarza, która grała w III lidze. Już w debiucie Reinhold strzelił gola, a Włókniarz wygrał ze Startem 
Łódź 4:1. W 1967 roku Włókniarz awansował po raz pierwszy w historii klubu do II ligi. Reinhold był kapitanem zespołu i grał na pozycji lewego obrońcy. Cztery lata później, gdy Włókniarz po raz drugi zdobył awans do II ligi, Reinhold zakończył karierę piłkarską i został trenerem. W sumie zagrał w 700 meczach. Zdobył 150 bramek. Był świetnym piłkarzem. Tylko dwa razy w życiu przestrzelił rzut karny - raz w meczu II ligi z Arką Gdynia i raz w III lidze z Polonią Warszawą.
 
Waldemar Reinhold zmagał się ze śmiertelną chorobą. Znosił ją z godnością. Nigdy się nie skarżył.
 
 
Na podstawie artykułu Wacława Nowaka z 2001 roku
 
 
 
Serdeczne podziękowania
dr Urszuli Uszyńskiej, pielęgniarce
Ewie Chmielewskiej z pabianickiego hospicjum
i dr Elżbiecie Marynowskiej
z Pabianickiego Centrum Medycznego
za troskliwą opiekę
oraz
przyjaciołom, rodzinie, kolegom,
zawodnikom MRKS Włókniarz,
Pawłowi i Leszkowi Szałeckim,
kibicom
i wszystkim znajomym, którzy wzięli udział
w uroczystościach pogrzebowych
śp. WALDEMARA REINHOLDA
składają
żona z córkami
Mariolą i Anetą