Wojkowski zmarł w wieku 52 lat. Życie odebrała mu choroba nowotworowa.

Andrzej Wojkowski został komendantem pabianickiej Straży Miejskiej w lipcu 2008 roku. Przejął komendę po Ryszardzie Brodali.

- Gdy przejmował stanowisko, komenda przypominała obraz nędzy i rozpaczy. Za czasów komendanta Wojkowskiego, wiele się tu zmieniło. Pomieszczenia zostały odnowione, przybyły też nowe samochody – wspomina Ireneusz Niedbała, zastępca komendanta SM.

Komendant dbał nie tylko o zewnętrzny wizerunek komendy, ale i wewnętrzny. Postawił na kondycję strażników miejskich. Wygospodarował w komendzie jedno pomieszczenie i urządził w nim siłownię. Strażnicy korzystają z niej do dziś. Sprowadził też instruktora samoobrony. Trudno się temu dziwić, bo sam był aktywnym człowiekiem. Prywatnie miał bardzo ekstremalne pasje. Od 17. roku życia skakał ze spadochronem, większość swojego życia nurkował. Uwielbiał jazdę na nartach po najbardziej dzikich stokach.

Półtora roku przed objęciem stanowiska komendanta Straży, w wieku 41 lat przeszedł na emeryturę po latach pracy w policji. Odchodził jako szef szkolenia Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji, instruktor nurkowania, skoków i strzelania.

- Kondycja była dla niego ważna. Był wymagający, ale ważniejsze zawsze było dla niego bezpieczeństwo – dodaje Niedbała.

Między innymi właśnie to zaważyło na jego karierze w Straży Miejskiej. W 2015 roku został zwolniony przez prezydenta Grzegorza Mackiewicza. Powodem było wystawienie na ulicę fotoradaru, wbrew zakazowi prezydenta. Wojkowski do końca był przekonany, że fotoradar zapewnia mieszkańcom ochronę przed piratami drogowymi.

Rodzina i przyjaciele pożegnają Andrzeja Wojkowskiego w piątek o godzinie 12.00 w parafii Kościoła Starokatolickiego Mariawitów przy ul. Franciszkańskiej 27 w Łodzi, a później na cmentarzu na Dołach w Łodzi.