W ciągu dwóch dni doszło znów do trzech postojów tramwaju. Wczoraj wieczorem pasażerowie czekali niemal godzinę, aż tramwaje znów ruszyły. Powód? Doszło do zaniku napięcia i tramwaje nie kursowały w obie strony.

Prezydent musiał wreszcie zareagować. Zwołał w trybie pilnym spotkanie z przedstawicielami MPK.

- Planowany remont rozpocznie się dopiero za rok. Mamy za sobą doraźną naprawę sieci zasilającej nasze tramwaje, w związku z tym większe rozczarowanie moje i pasażerów, że to właśnie na zasilaniu co chwilę są problemy i tramwaje stają - mówi.

Po wczorajszym spotkaniu w nocy odbył się przegląd. MPK przejrzało wszystkie nowe zabezpieczenia, uchwyty, mocowania i wyeliminowało pierwszą usterkę. Pojawiła się też druga możliwość powodująca awarie.

- Niemieckie składy (tramwaje) kursują na zupełnie innym zasilaniu. Okazało się, że spadki napięcia były akurat wtedy, gdy te składy były na zupełnie innych odcinkach, czyli łódzkich - tłumaczy Grzegorz Mackiewicz.

Jak zapewnia prezydent, pracownicy wyeliminowali złe wykonawstwo remontu, potwierdzone zresztą przez MPK oraz nowe uszkodzenia na sieci. Wprowadzane są nowe parametry przesyłu prądu na linię trakcyjną. Dlatego dziś i jutro przy Zamku i na Dużym Skręcie MPK ustawiło pracowników gotowych do przestrojenia podstacji, tak aby w przypadku utraty napięcia jak najszybciej ręcznie załączyć napięcie, by te przestoje były jak najkrótsze. Do tej pory musiał dojeżdżać ktoś z Łodzi, żeby takie podstacje wpiąć z powrotem do sieci.

- 700.000 zł na remont trakcji wydały Pabianice i 300.000 zł Ksawerów. Te pieniądze miały i powinny zapewnić pasażerom, że tramwaj będzie bez zakłóceń jeździł do czasu rozpoczęcia remontu, czyli jesieni 2018 roku, ale tak się nie dzieje. Mam nadzieję, że jak najszybciej uda nam się ustalić usterkę i za obecne utrudnienia wszystkich pasażerów serdecznie przepraszam – podsumował prezydent.

A jeśli awarie mimo wszystko będą się powtarzać, mieszkańcy mogą liczyć na stały powrót autobusu zastępczego?

- Nie ma takiej możliwości. W MPK brakuje kierowców, cały czas trwa nabór. Są braki w taborze, więc wypuszczenie dodatkowych autobusów nie wchodzi w grę – odpowiedział Mackiewicz.