- Katolików jest w Danii zaledwie 34.000 - wylicza ksiądz Radosław Pawłowski, który od sześciu miesięcy jest proboszczem parafii Birkerod.

- To mniej niż liczyła moja rodzinna parafia w Pabianicach - dodaje.

Posługa duszpasterska w Danii nie różni się zbytnio od tej, którą ksiądz Radosław wykonywał w ojczyźnie. We mszach uczestniczy garstka wiernych, ale i parafie są mniejsze i biedniejsze. Parafia, w której pabianiczanin jest proboszczem, liczy tylko 550 "dusz".

- Codziennie sprawowana jest eucharystia, są nabożeństwa różańcowe i koronka do Miłosierdzia Bożego. Opiekunem ministrantów jestem ja - mówi duchowny.

Do spowiedzi Duńczycy chodzą rzadziej niż Polacy.

- To domena zmaterializowanego Zachodu - tłumaczy proboszcz.

Ksiądz Pawłowski przeprowadził się do Danii za sprawą innego pabianiczanina.

- Pewnej niedzieli, a było to wiosną 1997 roku, zadzwonił do mnie z Danii ksiądz Andrzej - wspomina. - Obaj pochodzimy z Pabianic, obaj byliśmy ministrantami, chodziliśmy do tych samych szkół, razem studiowaliśmy w seminarium. Zapytał mnie prosto z mostu, czy nie przyjechałbym do Danii, bo tam brakuje księży katolickich. Po długim namyśle zgodziłem się.


Trudne początki

Pojechał w sierpniu 1998 roku.

- Początki były trudne - wspomina. - Najpierw musiałem się nauczyć języka duńskiego. A nie jest to łatwy język.

Po ukończeniu kursów językowych, ksiądz Radosław został wikariuszem dwóch parafii: Birkerod i Horsholm, leżących 25 kilometrów od stolicy Danii, Kopenhagi. Proboszczem w obu tych parafiach był ksiądz Andrzej. Po 4 latach biskup uznał, że ksiądz Radosław jest gotów objąć jedną z nich. Został proboszczem parafii Świętej Rodziny w Birkerod.
- Nasz Kościół jest ubogi - mówi ksiądz Radosław.

Kościół katolicki w Danii finansowany jest przez wiernych, którzy się dobrowolnie opodatkowali, a także dzięki dużej pomocy z Niemiec.

- Ofiary składane na tacę podczas niedzielnych nabożeństw idą na opłaty związane z funkcjonowaniem budynku kościoła - wyjaśnia.


Jak zostałem księdzem

Rodzinną parafią księdza Radosława jest pabianicka parafia Matki Bożej Różańcowej. Przez wiele lat należał do Liturgicznej Służby Ołtarza, był ministrantem.

- Naszym opiekunem był wówczas ksiądz Czesław Surówka - wspomina. - Jestem przekonany, że już wówczas Bóg mnie powołał do poświęcenia Mu części mojego życia.

"Części", bo służba przy ołtarzu ograniczała się do dwóch obecności tygodniowo na mszy świetej. Paroletniemu chłopcu nie było łatwo sprostać ministranckim obowiązkom. Radek musiał wstawać o godz. 5.15, by o 6.00 być już przy ołtarzu.

- Pamiętam taką zimową niedzielę, kiedy mama obudziła mnie po piątej ze słowami: "Czas do kościoła". Odpowiedziałem, że może pośpię dłużej i pójdę na mszę o jedenastej - opowiada. - Wówczas mama powiedziała coś, co pamiętam do dziś: "Dobrze, ale poprosisz księdza opiekuna, by wypisał cię z grona ministrantów". Obudziłem się natychmiast.

Dziesięć lat później pabianiczanin jeszcze raz powiedział Bogu "tak" - gdy w 1983 roku wstąpił do Seminarium Księży Misjonarzy św. Wincentego a'Paulo w Krakowie.

- Wtedy ofiarowałem już całe moje życie - mówi.


---
Radosław Pawłowski urodził się 29 sierpnia 1964 r.
Do 18 roku życia mieszkał w Pabianicach. Chodził do Szkoły Podstawowej nr 15 i II LO. W 1983 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego Księży Misjonarzy w Krakowie.

Święcenia kapłańskie przyjął 27 maja 1989 r. z rąk księdza biskupa Stanisława Kędziory - w kościele pod wezwaniem Świętego Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

Pracę duszpasterską rozpoczął w Ilowej koło Żagania. W 1992 r. przeniesiono go do Grodkowa na Opolszczyźnie. Od 1989 r. mieszka i pracuje w Danii.


---
Katolicyzm jest trzecią co do ilości wyznawców religią w Danii - po protestantyzmie i islamie. 34.000 Duńczyków (spośród 5 mln) deklaruje wyznanie katolickie. Posługuje im 90 kapłanów i 237 sióstr zakonnych. Wśród duchownych 25 proc. to Duńczycy, tyle samo jest Polaków. Pozostali pochodzą z Holandii, USA, Niemiec, Wietnamu.

W Danii jest 51 parafii i 66 kościołów oraz kaplic.

Ordynariuszem kościoła katolickiego w Danii i jednocześnie jedynym urzędującym biskupem jest Czesław Kozon - Polak z pochodzenia. Jego ojciec na początku ubiegłego wieku wyemigrował z Polski do Danii.