- To było historyczne zwycięstwo - cieszył się po meczu Sławomir Depta, trener Meblotapu. - Jeszcze nigdy nie udało nam się wygrać w Pabianicach.

Nasze koszykarki grały fatalnie. Popełniały szkolne błędy, nie trafiały spod kosza, niecelnie podawały albo gubiły piłkę. Po 4. minutach przegrywały aż 2:10.

Obudziły sie dopiero po zmianie stron. Sygnał do ataku dała Sylwia Wlaźlak, kończąc punktami dwie akcje pod rząd. Nasze szybko odrobiły straty i wyszły na prowadzenie. W połowie trzeciej kwarty prowadziły już 13 punktami.

Najsłabsza była ostatnia odsłona. Nasze znów fatalnie broniły i jeszcze gorzej atakowały. Mimo znacznej przewagi wzrostu przegrywały pojedynki na tablicach.

Ostatnie minuty były dramatyczne. Na 35 sekund przed końcem celnie rzuciła Olga Proszczenko i przyjezdne objęły jednopunktowe prowadzenie. Chwilę później Agnieszka Jaroszewicz popełniła faul, rywalki wykorzystały dwa osobiste i było po meczu.

Polfa: Jaroszewicz 16, Wlaźlak 15, Trześniewska 10, Głaszcz 5, Lamparska 4, Polakova 4, Libicova.

W barwach Meblotapu grała wychowanka Włókniarza Pabianice - Dorota Piątkowska.


***
Co napisali w Chełmie
(fragment relacji z Kuriera Lubelskiego)
To był pierwszy raz

Kto mógł spodziewać się, że koszykarki Meblotapu w meczu z wicemistrzyniami Polski - PZU Polfą w Pabianicach mogą pokusić się o zwycięstwo. A jednak!

Podopieczne trenera Sławomira Depty zagrały w sobotni wieczór znakomity mecz, uporały się z utytułowanym rywalem, odnosząc tym samym pierwszą wygraną w obecnych rozgrywkach Sharp Torell Basket Ligi. To także pierwsze zwycięstwo Meblotapu AZS w historii występów w ekstraklasie z zespołem z Pabianic w jego hali.

- Już dawno zespół nie grał z tak wielką determinacją i złością, szczególnie w obronie. To było kluczem do zwycięstwa. Tę wygraną stawiam na równi z tą z poprzedniego sezonu, z Lotosem Gdynia - mówi Sławomir Depta, trener Meblotapu.