22-letni pabianiczanin kradł tablice rejestracyjne i paliwo na stacjach benzynowych w Łodzi.

Adam R. lubi jeździć swoim oplem, ale nie lubi płacić za paliwo. Wymyślił sposób na darmowe tankowanie. Kradł tablice rejestracyjne, mocował je do swojego auta i podjeżdżał na stację benzynową. Tankował do pełna i odjeżdżał z piskiem opon nie płacąc. Okradał od marca tego roku samochody i stacje w Łodzi.
19 maja przy ul. Kusocińskiego odkręcił tablice od daewoo tico. Zauważył go przechodzień i powiadomił policję. Na dodatek podał mundurowym markę i numer rejestracyjny auta, którym odjechał złodziej. Potem pojechał na stację Orlenu przy tej samej ulicy. Zatankował benzynę i uciekł.
- Na podstawie zeznań świadka odnaleźliśmy właściciela samochodu - mówią policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
W ubiegły wtorek o godz. 6.30 do drzwi mieszkania pabianiczanina zapukali policjanci. Adam R. był bardzo zdziwiony, że go odnaleźli. Podczas przesłuchania nie przyznał się do kradzieży. Plątał się w zeznaniach i kręcił.
- Przyznał się w końcu do kradzieży tablic. Trudno było ustalić, które stacje benzynowe okradł - mówią policjanci. - Nie potrafił ich wskazać, bo nie zna Łodzi.
Na razie postawiono mu zarzuty kradzieży tablic rejestracyjnych.