Jak twierdzi świadek wypadku, jadąc swoim oplem vectra w kierunku Pabianic, Marcin nagle osunął się na fotelu kierowcy i wjechał pod ciężarówkę. Zginął na miejscu. Ale to on przez kilkanaście lat ratował ofiary wypadków drogowych. Był ratownikiem medycznym. Pracę zaczynał w pabianickim pogotowiu. Wczoraj wracał z nocnego dyżuru z Poddębic.

o tym wypadku:
http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/opel-wjechal-pod-tir-a.html