Do groźnego zdarzenia doszło na drodze w Tereninie po godzinie 18.00. Samochód uderzył w drzewo i stanął w płomieniach.

- Zobaczyłem w oddali ogień. Dopiero z bliska zauważyłem, że to samochód – mówi jeden ze świadków, który akurat jechał rowerem. - Z 2-3 osoby wysiadły z samochodów i gaśnicami próbowały gasić samochód.

Na miejsce wezwano pomoc. Niedługo później przyjechali strażacy i policja.

- Kierowca był przytomny, wysiadł z samochodu. Strażacy, gdy dotarli na miejsce, zaczęli udzielać mu pomocy – dodaje świadek.

Kierujący tłumaczył ratownikom, że na drogę wyskoczyły mu sarny, dlatego skręcił i uderzył w przydrożne drzewo.

- To bardzo możliwe. Często tu jeżdżę i widuję za dnia nawet sarny. A po zmroku jest tu tak ciemno, że nic nie widać. Jedyne oświetlenie, jakie jest, to dopiero przy skrzyżowaniu – opowiada rowerzysta.

Strażacy ugasili pożar. Kierowca nie doznał poważnych obrażeń. Policjanci pouczyli go.