Około godz. 14.00 zielone mitsubishi, jadąc ulicą 20 Stycznia, uderzyło w latarnię. Siła była tak duża, że latarnia się złamała i przewróciła na pobliski budynek.

Auto prowadził 36-letni Michał W. Obok niego siedział pasażer.

- Jechał od Nawrockiego. Miał zbyt dużą szybkość, a padał deszcz i było ślisko - mówi policjant.

Kierowca wpadł w poślizg i nie zapanował nad autem.

- Miał w organizmie około 2,5 promili alkoholu - mówi policjant. 

Samochód odholowała laweta. 

Na miejscu pracowała straż pożarna, która uprzątnęła płyny eksploatacyjne z jezdni. Przyjechało pogotowie energetyczne, które miało wymienić latarnię. Byli też strażnicy miejscy i policja. 

W zderzeniu nikt nie ucierpiał.

Stało się to przy klubie Remiza.