– Mamy za to darmowe bilety tramwajowe. Bez ograniczeń – mówi prokurator Krzysztof Ankudowicz, szef Prokuratury Rejonowej w Pabianicach. – Na sprawy do sądu chodziliśmy pieszo. Było łatwiej, gdy sąd mieścił się przy ulicy Warszawskiej. Teraz, na Partyzancką, jeździmy autobusem, z przesiadkami. Lub własnymi autami.
– Jeśli do celów służbowych wykorzystujemy prywatne auta, nie dostajemy ryczałtów na paliwo – dodaje prokurator.
Trzy razy w tygodniu prokuratorzy mogą korzystać (przez półtorej godziny) z samochodu Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
– Jeździmy nim na rozprawy do łódzkich sądów – wyjaśnia Ankudowicz. – A gdy terminy na to nie pozwalają, korzystamy z publicznej komunikacji.
Służbowego auta nie też Bogdan Jachowicz - prezes Sądu Rejonowego.
– Sędziowie mogą dostać ryczałt na własne auta – usłyszeliśmy w sądzie.
Dwa służbowe auta są w Urzędzie Skarbowym: daewoo nubira i lublin. Oba lata świetności mają już daleko za sobą.
– Inspektorzy jeżdżą nimi na kontrole – wyjaśnia Grzegorz Sokalszczuk, zastępca naczelnika. – Samochodu do wyłącznej dyspozycji naczelnika nie ma.
Ryczałty na paliwo do prywatnych aut dostają szefowie Pabianickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
– Mamy służbowego lublina i nysę – mówi Marek Kwiatkowski, rzecznik prasowy PSM. – Używane są do celów gospodarczych.
Prywatnym polonezem w służbowych sprawach jeździ Marek Błoch - prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji.
– Mam ryczałt na paliwo – dodaje. – Daewoo matiza mamy od Spółdzielni Mleczarskiej. Wzięliśmy go za długi. Korzystają z niego pracownicy administracji.
ZwiK ma też dwa ciężarowe peugeoty boxery i dwa żuki.
– Chcemy pozbyć się żuków i kupić boxery – planuje Błoch.
Szef ciepłowni miejskiej - Florian Wlaźlak, jeździ nowiutkim peugeotem 407. Wóz z przyciemnionymi szybami, radiem i odtwarzaczem płyt CD, kurtyną powietrzną, podgrzewanymi lusterkami oraz systemami bezpieczeństwa: ABS, BAS, EPS kosztował co najmniej 71.000 zł.
Zakład Energetyki Cieplnej kupił drugi nowy samochód - peugeota boxera. Za obydwa zapłacił ponad 110.000 zł.
Prezydent Zbigniew Dychto do ratusza jeździ własnym autem. W pracy przesiada się do służbowej nowej (rocznej) skody superB lub 12-letniego daewoo espero.
Aż cztery wozy ma starosta Krzysztof Habura. Najlepsza, bo najnowsza, jest skoda octavia, rocznik 2003. Lanos na 8 lat, lancia - 12, a fiat tempra - 19.