ad

Od rana cukiernie i piekarnie przeżywają oblężenie. Pabianiczanie kupują od kilku do nawet kilkuset pączków. Jedni kupują dla siebie, dla rodziny, znajomych, a inni dla pracowników firm. Jedno jest pewne – nikt z cukierni nie wychodzi z tylko 1 pączkiem.

W piekarni Mikołaj przy ul. Warszawskiej od godziny 7.00 do 10.00 zeszło ponad 600 pączków. Tu kupujemy głównie te z marmoladą i toffi. Pierwszy klient zabrał ze sobą 120 sztuk.

W cukierni Raj ciast od 7.00 rano sprzedano aż 4.000 pączków z marmoladą. Klienci biorą dla siebie po 20-30 sztuk. Faworki też mają wzięcie.

- Od rana sprzedaliśmy ok. 10 kg faworków – mówi Aldona Ciężka-Bryńska, właścicielka.

Piekarnie zaczęły wypiekać pączki już w nocy. Kolejne partie będą smażone i dowożone do cukierni przez cały dzień. Najwięcej zjemy dziś pączków z lukrem i marmoladą. 

Gdzie kupujecie swoje ulubione pączki?