W sobotę o godzinie 9.20 dyżurny straży pożarnej odebrał telefon od dyżurnego pogotowia. Ratownicy, którzy pojechali na ulicę Bardowskiego, musieli zabrać do szpitala chorego. Był w stanie, który zagrażał jego życiu. Ratownicy zaintubowali go. Sami nie dali rady znieść go z drugiego piętra budynku. 

Do pomocy pojechał jeden zastęp straży. Mężczyznę pomagało znosić 6 strażaków.