ad
Nauczyciele i urzędnicy będą w górach przez 3 dni. Tyle czasu ma trwać szkolenie przygotowane przez Urząd Miejski. Zacznie się w czwartek 8 grudnia, skończy w sobotę wieczorem. Zapłaci za to kasa miasta.

- Będziemy omawiać problemy związane z budżetem na przyszły rok i kształceniem integracyjnym. Będzie też mowa o sporcie w szkole - wylicza Mirosław Niepsuj z Wydziału Edukacji, Kultury i Zdrowia. - Nie wiem, ile szkolenie będzie kosztowało, ale są to pieniądze na doskonalenie zawodowe nauczycieli.

Oficjalnym celem szkolenia jest podnoszenie kwalifikacji dyrektorów szkół i przedszkoli. Ale w programie zajęć jest godzinne "zapoznanie dyrektorów" z sytuacją społeczno-gospodarczą Pabianic. Mają to zrobić prezydent Jan Berner i przewodniczący Rady Miejskiej - Jerzy Marynowski. Po jakie licho?

Do Szczyrku wybiera się też wiceprezydent - Krystyna Rendecka. Po to, by powiedzieć dyrektorom, o czym będzie szkolenie w… Szczyrku. Po jakie licho?

W piątek po śniadaniu skarbnik miasta - Elżbieta Tkaczuk, opowie o tym, na co Urząd Miejski wyda pieniądze w przyszłym roku. Po jakie licho?

Później Piotr Adamski - dyrektor MOSiR-u, opowie jak organizuje rozgrywki międzyszkolne i jakie imprezy urządzi na stadionie. Po jakie licho?

W góry pojedzie też Florian Wlaźlak - dyrektor "ciepłowni". W programie zajęć jest jego wystąpienie (przed obiadem) o przepływie ciepła do szkolnych kaloryferów. Po jakie licho?

W sobotę znów wystąpi prezydent Berner. Tym razem opowie o pracy w stresie, zagrożeniu zdrowia nauczycieli i profilaktyce. Po jakie licho?

Podczas 3 dni szkolenia zaplanowano jedynie 4 godziny wykładów zawodowych dla nauczycieli.

Do Szczyrku wybiera się aż 31 osób. Życie Pabianic ustaliło, że szkolenie będzie kosztowało około 12.000 zł.


***
Moim zdaniem

Nie chce mi się wierzyć, że nie można było o tym pogadać w Pabianicach - choćby na sali gimnastycznej. Po co ciągnąć do Szczyrku urzędników i aż dwóch prezydentów. Chyba, że jadą tam z nartami?

Ciągle słyszymy, że szkoły nie mają pieniędzy na kredę i papier do ksero. A teraz stać je na fundowanie hotelu i obiadków urzędnikom? Moim zdaniem, pilnie potrzebne jest kolejne szkolenie. Tym razem w ratuszu - z ekonomii.