Do tragedii doszło w środę wieczorem.

- Tuż po godzinie 20.00 dyżurny łaskiej policji otrzymał zgłoszenie od świadka zdarzenia, że prawdopodobnie doszło do utonięcia młodego mężczyzny – informuje Joanna Kącka z łódzkiej policji. - Służby natychmiast przystąpiły do działań.

Z policyjnych ustaleń wynika, że mężczyzna przyszedł nad Grabię z dziewczyną, aby wypocząć. W pewnym momencie 30-letni mieszkaniec Pabianic wszedł na tamę ułożoną z kamieni, po czym wpadł do wody.

- Woda zakryła go, zaczął się krztusić i próbował się ratować. Niestety kobieta nie była w stanie mu pomóc. Pobiegła do najbliższych zabudowań, skąd zadzwoniła po pomoc – relacjonuje zdarzenie policjantka.

Przyjechali strażacy, którzy wyłowili mężczyznę i rozpoczęli reanimację do czasu przybycia karetki pogotowia. Lekarz, który prowadził dalszą reanimację, stwierdził zgon. Przyczyną śmierci było utonięcie. 

  Miejsce, w którym doszło do tragedii to dzikie kąpielisko na rzece. Nie jest miejscem przeznaczonym do kąpieli.