Uczy ich, jak wygrać wybory na Ukrainie, jak budować koalicję na Białorusi. Na jego szkolenia przychodzą Gruzini, Ormianie, Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini. Kiedyś ci uczniowie będą ministrami, może nawet premierami i prezydentami.

- Zaczęło się w 1990 roku. Wtedy ja się uczyłem. Wysyłali mnie na szkolenia do USA, Wielkiej Brytanii i Niemiec - wspomina Tomaszewski.

Polityków prawicy wspierał European Institute For Democracy. W USA Tomaszewski nauczył się profesjonalnie organizować kampanię wyborczą. Kilka lat później z ucznia stał się trenerem.

- Trzy miesiące spędziłem na Ukrainie. Znam wszystkich liderów tamtejszej opozycji - wyjawia. - Podczas wyborów byłem doradcą ugrupowania Nasza Ukraina. Moim przyjacielem jest Wiktor Juszczenko.

Tomaszewski był trenerem także w Armenii, Azerbejdżanie, Kazachstanie i Mołdawii.

- Ostatnio widziałem w telewizji moich przyjaciół na barykadach w Gruzji - dodaje. - Ich też szkoliłem.

Na ostatnim kursie dla Białorusinów mówił o budowaniu koalicji ponad podziałami.

- Budowałem w 1996 roku koalicję w AWS. Rok później tworzyłem koalicję AWS z Unią Wolności. Rok temu zbudowałem koalicję w Pabianicach - wylicza. - Mam doświadczenie. Teraz ja mogę się nim podzielić.


---
JANUSZ TOMASZEWSKI

WIEK: 46 lat.

RODZINA: od 27 lat żonaty (Urszula - pracuje w „skarbówce"). Mają dwóch synów: Rafała (ożenił się latem) i Marka.

CZEGO SIĘ DOROBIŁ: ma dom za parkiem Wolności.

GDZIE PRACUJE: od pół roku prowadzi własną działalność gospodarczą.

JEGO KARIERA:
1979 r. - zaczyna pracę jako mechanik samochodowy w warsztacie TOS przy ul. Żymierskiego. Ma 23 lata.

1980 r. - zostaje przewodniczącym Solidarności w TOS-ie, potem szefem Solidarności w Pabianicach.

1981 r. - jest internowany. Przez miesiąc siedzi w Łowiczu. Głoduje. Zza krat wyciąga go biskup Józef Rozwadowski.

1989 r. - organizuje Komitet Obywatelski w Pabianicach. Po wyborach samorządowych zostaje radnym miejskim.

1992 r. - jest szefem łódzkiej Solidarności. Organizuje AWS.

1997 r. - zostaje wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych w rządzie Jerzego Buzka (przez 22 miesiące). Zostaje sekretarzem generalnym AWS.

1999 r. - Sąd Lustracyjny dostaje kopie dokumentów, z których miało wynikać, że był współpracownikiem i donosicielem Służby Bezpieczeństwa. Podaje się do dymisji.

2001 r. - zostaje uniewinniony.