W teczce personalnej pułkownika Chojaka znajdziemy tylko podstawowe wiadomości. Imiona: Czesław Bolesław, syn Antoniego, urodzony 18 stycznia 1924 roku w Pabianicach. Pochodzenie - robotnicze.

Nie wiemy, co robił podczas wojny. Do Urzędu Bezpieczeństwa wstąpił w 1945 roku. Służył w pabianickim UB. Od września 1945 roku do września 1950 był wartownikiem i referentem. Dosłużył się stopnia chorążego. W 1947 r. ukończył kurs kierowniczy w Centrum Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Szybko dostrzeżono jego starania i zasługi. Został starszym referentem grupy operacyjnej Miotła w Łodzi. Rok później Chojak awansował na kierownika sekcji IV Wydziału III WUBP. Wkrótce był już podporucznikiem (1952) i porucznikiem (1953). W maju 1955 został kierownikiem sekcji I Wydziału II WUBP i naczelnikiem Wydziału II KMMO w Łodzi. Był rok 1957, kiedy dostał cztery kapitańskie gwiazdki.

Od grudnia 1957 do maja 1962 roku Chojak (już major) był zastępcą naczelnika Wydziału III KMMO w Łodzi, potem starszym inspektorem i kierownikiem Inspektoratu Kierownictwa MO do spraw SB. Był nim do 1975 r., awansując na podpułkownika i pułkownika (1982 r.). Służbę zakończył 31 stycznia 1990 roku. Zmarł kilka lat później.

W opinii, jaką w 1989 roku wystawili mu przełożeni, czytamy: "Bardzo bogate doświadczenie zawodowe zdobyte w ponad 40-letniej pracy niemal na wszystkich szczeblach służby (...). Ideowy, pracowity, zdecydowany przeciwnik wrogów ustroju i państwa. Bezkompromisowy w walce z przeciwnikami". Dokumenty te pokazał na wystawie Instytut Pamięci Narodowej.

O "bezkompromisowości" Chojaka boleśnie przekonał się Marek Chwalewski, działacz podziemnej Solidarności.

- Sam mnie przesłuchiwał - wspomina Chwalewski. - Nie bił, to już nie były te czasy, ale terroryzował strachem. Sugerował, że coś złego może przytrafić się mojej rodzinie, ojcu. Nie złamałem się.

Chojak otoczył Chwalewskiego ścisłą "opieką".

- Miałem wilczy bilet - mówi Chwalewski. - Nie mogłem znaleźć pracy. W pabianickich zakładach kadrowcy byli uprzedzeni, by mnie nie zatrudniać. Chojak zrobił mi opinię człowieka psychicznie chorego.

Kiedy w końcu Chwalewski znalazł pracę, był opleciony pajęczyną tajnych współpracowników SB.

- Dziś dowiaduję się, że donosili na mnie koledzy z pracy, że zmuszano do współpracy moich sąsiadów - mówi.

Chwalewski dostał z IPN grube teczki, w których esbecy gromadzili informacje o nim. Ma kserokopie raportów tajnych współpracowników, sprawozdania ze spotkań, opisy, jak zachowywał się w pracy.

- Śledzili każdy mój krok. Spisywali to i składali swoim oficerom prowadzącym. Podpisywali je pseudonimami. Rozszyfrowuję je strona po stronie - mówi Chwalewski. - Wszystkie meldunki trafiały do rąk pułkownika Chojaka. On miał kryptonim "2".


***
W 1954 r. w łódzkim UB służyło 1.105 osób, w powiatowym - 640.
W Łodzi i województwie liczba tajnych współpracowników wynosiła:
1953 r. - 5.145,
1974 r. - 1.315,
1980 r. - 1.169,
1981 r. - 1.181,
1982 r. - 1.368,
1983 r. - 1.498,
1984 r. - 1.779.
Służbę Bezpieczeństwa rozwiązano w 1990 roku. Część jej funkcjonariuszy (po weryfikacji) zatrudniono w Urzędzie Ochrony Państwa i policji.


***
Państwowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, później Państwowy Urząd do spraw Bezpieczeństwa Publicznego w Łasku, miał siedzibę w Pabianicach:

Kierownictwo
24.01.1945 - 31.05.1945 ppor. Władysław Szysz
12.06.1945 - 31.07.1949 kpt. Wacław Baśko
01.08.1949 - 14.06.1950 kpt. Henryk Więckowski
15.06.1950 - 30.09.1950 por. Antoni Zwierzchowski
01.02.1952 - 31.03.1955 kpt. Henryk Bilski
01.04.1955 - 31.12.1956 por. Jan Krynicki

Zastępcy
27.01.1945 - 19.10.1945 Lucjan Raczkowski
01.02.1946 - 31.10.1948 ppor. Alojzy Szczerkowski
01.11.1947 chor. Daniel Wawroński
01.11.1948 - 01.01.1950 por. Antoni Cieśla
01.02.1950 - 31.01.1952 ppor. Henryk Bilski
01.09.1952 - 14.09.1953 por. Marian Jakubik
01.09.1952 - 14.01.1954 por. Tadeusz Rabiega
01.03.1954 - 17.09.1954 kpt. Henryk Miałko
01.04.1955 - 31.01.1956 ppor. Józef Głowacki
01.02.1956 - 30.11.1956 ppor. Wiesław Skatowski