ad

Pasy przy restauracji Kiosk były niebezpiecznie oblodzone. Po stronie postoju taksówek zamarznięty śnieg miał grubość kilku centymetrów. Piesi mieli problem, by w tym miejscu przejść przez jezdnię.

Po naszej interwencji drogowcy pojawili się w tym miejscu.

- Kazałem im skuć ten śnieg i lód aż do asfaltu oraz posypać piaskiem i solą - tłumaczy Stanisław Wołosz, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni Miejskiej.