ad

Przetarg na karawan ogłoszony przez MZP wygrał Volkswagen.

– Mieliśmy jedną ofertę – mówi Grzegorz Janczak, dyrektor zakładu. – Postawiliśmy wysokie wymagania. Dostaliśmy ofertę tańszą, niż zakładaliśmy.

Nowe auto, czyli karawan przyjedzie do Pabianic w lutym przyszłego roku.

– Teraz jest przystosowywane do naszych potrzeb – dodaje Janczak.

Karawan musi mieć zmywalne ściany i sufit, wykonane z laminatu, wysuwany wózek na trumny oraz pasy transportowe. Powinien mieć oświetlenie halogenowe, izolacje termiczne, relingi dachowe i podłogi z blachy nierdzewnej.

Auto jest długie na 5,70 metra i ma 6 miejsc siedzących. Z tyłu jest miejsce na trumnę. Po co tyle miejsc siedzących?

– Bywają zlecenia na przewóz zwłok do kremacji. Rodzina chce przy tym być. Będziemy mogli zabrać krewnych na tę uroczystość – tłumaczy Janczak.

Zakup auta-karawanu był możliwy, bo MZP sporo zarobiło w ostatnich miesiącach roku. Za usługi pogrzebowe, sprzedaż w kwiaciarni uzyskało ponad 400.000 zł. Zgodę na zakup dali radni miejscy.

MZP ma dwa karawany. Ten dziewięcioletni jest sprawny i będzie służył jeszcze kilka lat. Drugi z nich ma już szesnaście lat. Często się psuje, a jego naprawy sporo kosztują. Powinien już pójść w odstawkę. I pójdzie.