Wdowy domagają się odszkodowania od Centralnego Zarządu Służby Więziennej - po 100.000 zł każda.
- Próbowlaiśmy tę sprawę załatwić polubownie, ale nie doszliśmy do porozumienia - powiedział Dziennikowi adwokat kobiet, Andrzej Piotrowski. - Domagamy się tylko rekompensaty za pogorszenie warunków życia kobiet i ich dzieci.
Zdaniem szefów Zakładu Karnego w Sieradzu sytuacja materialna kobiet nie uległa pogorszeniu.
- Każdy policjant ubiezpieczony jest na 150.000 zł. Taką kwotę dostaje rodzina, jeśli zginie na służbie - mówi policjant z Komendy Wojewódzkiej.
Rodziny dostały już odszkodowania.
Komenda Główna Policji obiecała także wdowom jednorazową zapomogę - po 20.000 zł.
Córki i syn policjantów, których zastrzelił strażnik więzienia w Sieradzu, mają dostawać pieniądze na naukę - co miesiąc PZU obiecało wypłać im po 2.000 zł brutto. Renta ma być wypłacana przez cały czas trwania nauki w szkołach - nie dłużej jednak niż do 25. roku życia. Oprócz tego prawdopodobnie dostają renty z ZUS, jak wszystkie dzieci, które są sierotami.
Rodziny dwóch pabianickich policjantów miały też dostać wsparcie od komendanta głównego - po 50 tysięcy złotych zapomogi.
Skończyło się na deklaracjach. 32-letni młodszy aspirant Andrzej Werstak osierocił 12-letniego syna. 40-letni sierżant Wiktor Będkowski osierocił 10-letnią córkę.