Wysokie koszty ogrzewania sprawiają, że szukamy najtańszych źródeł ciepła.

- Często pojawiają się klienci, którzy wracają do węgla po kilku latach ogrzewania domu droższymi środkami – mówi Rafał Lewandowski ze składu Składywęgla.pl przy ul. Łaskiej 3/5. – Na węglu mogą zaoszczędzić nawet połowę kosztów.

Pierwszą fale kupujących składy mają już za sobą. Sezon na zakup opału zaczął się latem.

- Pierwsze zakupy są już w lipcu i sierpniu. Wtedy węgiel kupują emeryci – mówi Krzysztof Rydz, pracownik składu węgla przy Ciepłowni Miejskiej.

- Wtedy jest ciepło, więc węgiel jest suchy. My przechowujemy go pod przykryciem, ale w innych miejscach różnie to bywa – dodaje pan Rafał.

Składywęgla.pl to firma, która prowadzi sieć składów w całej Polsce. Jest ich 350.

- Dlatego możemy zaoferować atrakcyjne ceny, których małe składy nie są w stanie wynegocjować – tłumaczy Lewandowski.

Węgiel trafia tu z Krajowej Spółki Węglowej. Przy Łaskiej (wjazd od ul. Kolejowej) kupimy opał do każdego rodzaju pieca (ekogroszek, kostka gruba, orzech b. gruby, orzech drobny, miał, orzech gruby, orzecho-kostka). Klient może wybrać odpowiadającą mu grubość i kaloryczność węgla. Ceny są porównywalne do tych sprzed roku. Różnice wahają się między 10-20 złotych za tonę. Nie ma też sezonowych wzrostów cen.

Węgiel możemy kupić też od Zakładu Energetyki Cieplnej. Jego skład przy ul. Konstantynowskiej 62 oferuje pięć rodzajów opału: kostkę, orzech, orzech II, ekogroszek „27”, mieszany. Tu też ceny są stałe.

- Jesteśmy zakładem państwowym, więc te ceny nie są tak elastyczne, jak w innych składach - mówi.

Najbardziej chodliwym towarem w ZEC-u jest kostka i orzech.

- To gruby, najbardziej kaloryczny węgiel – zapewnia pan Krzysztof.

Za tonę kostki trzeba tu zapłacić 820 złotych, a za orzech 770 złotych. Pabianiczanie, którzy mają piece centralnego ogrzewania, kupią tu ekogroszek „27” za 770 złotych.

Ci, którzy opał kupią przy Łaskiej zapłacą 799 zł za ekogroszek, 810 zł za kostkę grubą i 749 zł za orzech gruby i 729 za orzecho-kostkę.

Według sprzedawców, ci którzy planowali zakup większych ilości węgla, są już gotowi do sezonu grzewczego. Standardowo pabianiczanie na kupują 2-2,5 tony opału.

- Chociaż zdarzają się tacy, co biorą nawet 10 ton – mówi pan Rafał.

„Okres workowy” - jak nazywają go pracownicy składów, zaczyna się przy pierwszych opadach śniegu. Wtedy pabianiczanie, których nie stać na kupienie dużych ilości węgla, przychodzą po kilka worków opału.

- U mnie nie ma ograniczeń ilościowych. Jak ktoś chce 5 czy 10 kilogramów, bo na więcej nie ma pieniędzy, to też mu sprzedam. Ma do tego prawo – zapewnia Lewandowski.

Kupując opał w składzie przy Łaskiej powyżej 1 tony dowóz na terenie miasta będzie bezpłatny. Zakup można załatwić od ręki, nie trzeba wcześniej zamawiać węgla.

- Mamy tu dwie elektroniczne wagi. Klient widzi, ile węgla kierowca ładuje na samochód – dodaje.

Przy Konstantynowskiej będziemy musieli zapłacić za transport 30 złotych za tonę. To dlatego, że ten skład nie dysponuje własnym samochodem i zleca przewóz innej firmie. W cenę wliczony jest załadunek, transport i rozładunek.

- A jeśli dorzucimy jeszcze kilka złotych, to panowie nawet wniosą do komórki – dodaje pan Krzysztof.

Osoby, które same zapewnią sobie transport, mogą kupić węgiel od ręki. W innym wypadku opał trzeba wcześniej zamówić.

- Przeważnie jeśli ktoś zamawia węgiel, to jeszcze tego samego dnia go dostarczamy – zapewnia Rydz.