Do wypadku doszło w piątek około godziny 15.00. Kobieta (34 lata) jechała motocyklem ul. Torową - w stronę Łaskiej. Zatrzymała się przed znakiem STOP. Ale zbyt wcześnie ruszyła i nie ustąpiła pierwszeństwa kierującemu oplem corsą. Opel nadjeżdżał Karniszewicką. Kierowca samochodu potrącił kobietę i uderzył w znak drogowy. Uciekł, nie udzielając pomocy poszkodowanej. 

Kobieta uskarżała się na uraz nogi. Karetka zabrała ją do szpitala.

Motocyklistka była trzeźwa.  

- Leżę w szpitalu - mówi Monika M. - Na szczęście nic strasznego mi się nie stało. Mam zszytą nogę i skręconą stopę w stawie. Facet tak gnał, że nie wiem keidy był przy mnie. Musiał mieć niezłą prędkość, bo w normalnych warunkach pięć razy bym zdążyła przejechać przez skrzyżowanie. Przecież nikt nie jest idiotą i pod jego koła bym nie wjechała