Dwa noże z 30-centymetrowymi ostrzami, maczetę i narkotyki znaleźli policjanci w kontrolowanym volvo. Zatrzymali pojazd, bo... kierowca wjechał pod prąd w ulicę jednokierunkową. 

W piątkowy wieczór (ok. godz. 20.00) na ul. Zamkowej patrol policji zatrzymał do kontroli volvo. Jechało w nim czterech mężczyzn. Kierowca wjeżdżając w ul. Wyszyńskiego od strony Skłodowskiej zignorował zakaz wjazdu i wjechał pod prąd. Okazało się, że kierowca nie posiada prawa jazdy. Młodzi mężczyźni byli agresywni, więc policjanci wezwali posiłki. Wkrótce na miejsce dotarły jeszcze trzy radiowozy. 

Podczas przepychanki z policjantami jeden z pasażerów połknął dwie dilerki z marihuaną. W samochodzie policja znalazła jeszcze reklamówkę z narkotykami, którą właściciel auta próbował zabrać. 

Między siedzeniami ukryte były maczety i noże.

Jak to się skończyło? Przeczytasz w papierowym wydaniu Życia Pabianic. Artykuł pochodzi z wydania z 16 września.