Samochodem podróżowały cztery kobiety w wieku 19 lat, 20 lat i 21 lat. Jechały od Dłutowa w stronę Mierzączki Dużej. Wracały z imprezy w Bełchatowie.

- Z niewyjaśnionych przyczyn samochód zjechał na lewą stronę drogi i uderzył w drzewo - mówi policjant z drogówki. - Uderzył tyłem lewego boku. 

Tam siedziała 20-letnia Justyna W. Zginęła na miejscu. Chciała zostać fryzjerką.

- Według wstępnych ustaleń, kierująca mitsubishi 19-letnia mieszkanka powiatu pabianickiego utraciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w przydrożne drzewo. W wyniku tego zdarzenia śmierć poniosła 20-letni pasażerka. Pozostałe 3 kobiety: kierująca oraz 20-letnia i 21-letnia pasażerka trafiły do szpitala. W chwili zdarzenia kierująca była trzeźwa - informuje aspirant Aneta Sobieraj z Biura Prasowego policji.

Trzy kobiety ocalałe z wypadku są w pabianickim szpitalu.

- Mają połamane ręce, nogi, obrażenia głowy. Obrażenia są poważne - mówi policjant.

-------------

W niedzielę około godz. 6.15 strażacy i policja dostali wezwanie za Dłutów (w okolice oczyszczalni ścieków) na drodze do osady Łaziska.

 

- Samochód rozbił się na drzewie - mówił dyżurny straży pożarnej. - Jedna osoba nie żyje, trzy są ranne.

Służby z Pabianic dojechały tam w ciągu kilku minut. Pędziły na sygnale.

- Wiemy, że w wypadku brał udział jeden samochód. Podróżowały nim cztery kobiety - informował dyżurny z Powiatowej Komendy Policji o godz. 6.45.

Na miejscu tragedii był prokurator.

Młode kobiety mieszkały w tej okolicy. Pochodą z Huty Dłutowskiej, Leszczyn i Dłutowa. 

Prawdopodobna przyczyna wypadku to nadmierna prędkość.