Pracownicy SDH są zdruzgotani. W sklepie panuje atmosfera nieufności i podejrzeń. Pracownicy patrzą sobie na ręce. W szoku są też szefowie Społem PSS, do którego należy SDH.

- Złożyliśmy zawiadomienie do organów ścigania - mówi Bogusław Chmielewski, prezes Społem. - One wyjaśnią, jak do tego doszło.

Manko odkryto podczas niedawnego remanentu. Na półkach działu spożywczego brakowało towarów za prawie 100.000 zł.

- Jestem prezesem Społem od dwudziestu lat. Nigdy nie było takiej sytuacji! - denerwuje się prezes Chmielewski.

A po chwili dodaje:

- W tak dużych sklepach jak SDH straty to normalna rzecz. Nieraz coś się zepsuje albo potłucze. To ryzyko handlowe. Jednak straty nie powinny być większe niż jeden procent obrotów sklepu. Tym razem braki przekroczyły dwa procent.

Dział spożywczy to 4 stoiska: mięsne, cukierniczo-monopolowe, warzywne i spożywcze samoobsługowe. Zatrudnia 20 osób. Pracownice i kierowniczki nie chcą mówić o manku. Rozmowy unika też Krystyna Michlewska, szefowa SDH.

- Proszę rozmawiać z kierownictwem Społem - ucina krótko.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że pracownicy działu mają nadzieję, że kradzieży nie było, a przyczyną manka jest błąd w dokumentach.

- Powołaliśmy komisję, która drobiazgowo sprawdza wszystkie rachunki, faktury i wydruki z kas fiskalnych - mówi Bogusław Chmielewski. - Efekt ich pracy będzie znany za kilka dni.

Wcześniej pracę straciły trzy kierowniczki działu spożywczego.

- Dostały wymówienia za brak nadzoru nad działem - dodaje prezes.

Zarząd firmy zadecydował, że gigantyczne manko muszą spłacić pracownicy.

- To normalna procedura. Każdy z nich prawnie odpowiada za towar. Podpisali odpowiednie dokumenty - mówi Chmielewski. - Teraz negocjujemy terminy spłat i wysokość rat.

Jeśli pracownik odmówi spłacenia długu, Społem skieruje sprawę do sądu.


**
Jak to się mogło stać

1. Ktoś kradł towar z półek. Jest to o tyle proste, że stoiska w SDH nie są monitorowane. Nie ma też czytników kodów kreskowych i bramek, które uruchomią alarm przy próbie kradzieży.

2. Ktoś wynosił towary z magazynu.

3. Nieuczciwa kasjerka. Wystarczy, że co jakiś czas przepuści znajomych z koszykiem pełnym zakupów, których nie "nabije" na kasę.

4. Błąd w dokumentach księgowych.