ad

- Od rana mieliśmy już cztery telefony w sprawie zaginionych psów – mówił w Nowy Rok dyżurny Straży Miejskiej. - Właściciele szukają psów, które im uciekły podczas wystrzałów fajerwerków.

Na klatkę schodową do bloku przy ul. Ludowej przypałętał się amstaff. Jest już w schronisku. Innego psa zabranego z ulicy dostarczono do schroniska jeszcze przed północą.

- Po Sylwestrze odebrano już pięć zaginionych psów – mówi Andrzej Luboński, dyrektor schroniska w Pabianicach.

Na portalach społecznościowych też pojawiło się kilka ogłoszeń o zagubionych i wystraszonych wystrzałami psiakach.

- Jeśli zwierzak jest zachipowany, to nie będzie problemu z powrotem do właściciela. Jeśli nie, to warto w pierwszej kolejności odwiedzić schronisko – uważa dyżurny SM.

Kontakt ze schroniskiem dla zwierząt w Pabianicach pod nr. tel. (42) 227-08-50.