Stało się to w sobotnią noc. Około godziny 3.00 jeden z lokatorów budynku przy Wspólnej źle się poczuł. Wezwano pogotowie. Ratownicy podejrzewali zatrucie tlenkiem węgla, dlatego poprosili o pomoc strażaków.

Jeszcze przed przyjazdem straży poszkodowany został zabrany do szpitala. 

Strażacy zmierzyli stężenie tlenku węgla w mieszkaniu. Już po przewietrzeniu pomieszczeń pomiar wyniósł 26 ppm. Wskazywało to na zagrożenie zatruciem, dlatego przebadali także drugiego domownika. U niego w wydychanym powietrzu nie było tlenku węgla. 

Jak doszło do zatrucia? Prawdopodobnie czad wydobywał się z termy gazowej, która podgrzewała wodę.