- Po podliczeniu budżetu brakowało mi 40 milionów złotych do jego zamknięcia – tłumaczy skarbniczka z ratusza Elżbieta Pluta. - Po dużych cięciach udało się się to zmniejszyć do 12 milionów. Te pieniądze chcemy zdobyć na sprzedaży akcji spółki miejskiej. Bez tych 12 milionów nie mamy płynności finansowej.

Skarbniczka i prezydent Dychto chcą sprzedać udziały Zakładu Energetyki Cieplej – spółki, w której w 100 proc. ma udziały miasto. Zaplanowali, że w nadchodzącym roku dostaną 12 milionów złotych, a potem w następnych latach - 7 milionów i  5. ZEC wyceniany jest na 39 milionów zł. Radni na Komisji Budżetu i Finansów nie kryli oburzenia tym pomysłem.

- Jak pani widzi, radni nie są zachwyceni pomysłem sprzedaży sieci, bo kiedyś ktoś nam zacznie dyktować nowe, wyższe stawki za przesył ciepła. Co innego budynki, je można oddawać w obce ręce – oponował Grzegorz Mackiewicz, przewodniczący komisji.

Skarbniczka nie ukrywała, że rozumie obawy radnych o to, że w przyszłości nie mielibyśmy wpływu na cenę ciepła i mogłaby ono gwałtownie wzrosnąć.

- Ja nie mam skąd wziąć na pokrycie dziury budżetowej – tłumaczyła.