- Mój wynalazek ma teraz szansę zastosowania w całym świecie - cieszy się Tokarz. - Mam nadzieję, że rozwiąże problem recyklingu i zapotrzebowania na energię.

O pomysłowej maszynie inżyniera z Pabianic zrobiło się głośno, gdy pokazał, jak plastikowe butelki, opakowania po jogurtach i serkach, zbędne torebki foliowe przemieniać w paliwo do aut. Wtedy to w Niewiadowie koło Tomaszowa Mazowieckiego Tokarz uruchomił pierwsze takie urządzenie.

Wkrótce do jego firmy zjechali Japończycy, Niemcy, Irlandczycy i Chińczycy. Chcieli zobaczyć niezwykłą maszynę. W hali produkcyjnej ujrzeli pożeracz śmieci. Maszyna wygląda jak ogromny kontener. Obsługują ją dwaj pracownicy, którzy do środka ładują śmieci. Reszta dzieje się automatycznie.

W kontenerze temperatura sięga 400 stopni. Pod ciśnieniem i bez dostępu powietrza śmieci się topią. Pod wpływem katalizatora (związki aluminium) powstają opary węglowodorowe, które są chłodzone i stają się płynnym paliwem. Paliwo jest magazynowane w zbiornikach. Zabierają je rafinerie naftowe z Jasła i Jedlicz. Tam jest przerabiane na benzynę i olej napędowy.

- Pomysł zrodził się siedem lat temu. W Polsce powstaje rocznie półtora miliarda ton odpadów z tworzyw sztucznych - opowiada Tokarz. - Jak wiadomo, plastikowe opakowania wytwarza się z ropy naftowej. W moim urządzeniu nie zachodzi nic innego jak proces odwrotny.

Dziś jego maszyny pracują w 9 polskich miastach. Tokarz ostro działa na rynkach światowych. Uruchamia produkcję na Węgrzech i w Indiach. Prowadzi rozmowy z inwestorami w 40 krajach.

"Piekielna machina" przerabia miesięcznie 450 ton odpadów. Kosztuje 3 miliony zł.


***
Zbigniew Tokarz ma 54 lata. Mieszkał na rogu ulic Warszawskiej i Maślanej (dzisiejsza Sikorskiego). Chodził do Szkoły Podstawowej nr 10 (blisko kościoła św. Floriana) i II LO. Ukończył Wydział Elektryczny na Politechnice Łódzkiej. W 1979 roku dostał pracę w kopalni rudy żelaza w Łęczycy. Potem był prezesem spółdzielni mieszkaniowej w Bełchatowie i wicestarostą bełchatowskim. Prezesował spółce Eko-Region, sprzątającej śmieci.


***
Konkurs AWARD Environmental Innovation for Europe, w którym zwyciężył Tokarz, jest organizowany co roku przez Europejskie Stowarzyszenie Prasy Ekologicznej. Wynalazki oceniają eksperci i dziennikarze. Nagrodą jest promocja w całej Europie.