Większość Polaków odpowie na to pytanie twierdząco. Pożyczki są coraz lepiej dostępne. Wzrost wynagrodzeń nie jest już tak dynamiczny.

Przeciętny konsument otrzymuje płacę w wysokości niewiele przewyższającej wysokość minimalnego wynagrodzenia. Koszty wynajmu lub kredytu hipotecznego oraz wydatki konsumpcyjne zwykle pochłaniają około 80 – 100% wynagrodzenia. Kiedy pojawią się nieprzewidziane wydatki, skorzystanie z pożyczki staje się koniecznością.

Oszczędzanie po polsku

Oszczędzanie polega na tym, że co miesiąc część uzyskiwanych dochodów pozostaje na rachunku bankowym. Dzieci są uczone oszczędzania od najmłodszych lat – zbierając monety do skarbonki nie zdają sobie sprawy, że oszczędzanie może już nigdy nie być tak proste. Kiedy po zakończeniu edukacji i otrzymaniu pierwszej „pracy” często stykają się ze smutną rzeczywistością. Wynagrodzenie za pracę może być zbyt niskie w stosunku do wydatków konsumpcyjnych, albo ledwo na nie wystarczać. Wielu Polaków nie oszczędza w ogóle, albo niewiele (np. 100 – 150 zł miesięcznie).

Firmy pożyczkowe chętnie pomogą

Firmy pożyczkowe mają obowiązek przeprowadzenia oceny zdolności kredytowej każdego wnioskodawcy, którego wniosek został prawidłowo wypełniony i nie można go odrzucić z powodu braków formalnych. Z drugiej strony konieczne jest złagodzenie kryteriów oceny wypłacalności do takiego stopnia, aby skutecznie konkurować z produktami bankowymi. Balansując między bankami a ryzykiem finansowym, firmy pożyczkowe sprawdzają wypłacalność klienta, sprawdzając m.in.:

  • bazy danych Biura Informacji Kredytowej,

  • baz danych biur informacji gospodarczej,

  • informacji z portali społecznościowych,

  • aplikacji Credit Check,

  • informacji przekazanych przez klienta podczas rozmowy z konsultantem oraz w formularzu rejestracyjnym.

Instytucja pożyczkowa nie może udzielić pożyczki konsumentowi, który nie spłacił jeszcze poprzedniego zadłużenia w tej firmie. Niektóre spółki oferują – jako pośrednicy – pożyczkę restrukturyzacyjną, której udziela np. spółka matka, albo inna spółka córka należące do tej samej grupy finansowej.

SKOK-i patrzą przychylnie na konsumentów

SKOK-i muszą dokonywać oceny zdolności kredytowej już od 2014 r. Podobnie jak instytucje pożyczkowe, SKOK-i współpracują z BIK oraz BIG. Korzystają także z informacji udzielanych przez konsumentów w czasie ubiegania się o dofinansowanie. Każda spółdzielcza kasa oszczędnościowo-kredytowa korzysta z własnych metod oceny zdolności kredytowej – podobnie jest w przypadku firm pożyczkowych. Niekiedy system oceny jest bardzo uproszczony, czasami niezwykle rozbudowany.

SKOK-i są podobnie jak instytucje pożyczkowe zaliczane do parabanków sensu largo. Choć nie stosują tak restrykcyjnych metod oceny wypłacalności klienta, nie mogą one udzielać pożyczek osobom bardzo zadłużonym. Byłoby to zbyt ryzykowne i niekorzystne z perspektywy polityki firmy. Z kolei dla dłużnika oznaczałoby to popadnięcie w spiralę długu. Od każdej zasady są jednak wyjątki.

Podsumowanie

Produkty finansowe oferowane przez instytucje pożyczkowe (lista wszystkich pożyczkodawców http://www.terve.pl/pozyczki/pozyczka-przez-internet) oraz spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe są atrakcyjną alternatywą dla produktów bankowych i dla oszczędzania, które często wykracza poza możliwości konsumenta. Gospodarstwa domowe korzystają z kredytów konsumenckich z konieczności pokrycia nieprzewidywanych wydatków. Pożyczki są też wykorzystywane na pokrycie planowanych kosztów podróży, wyprawki szkolnej czy też przygotowań do świąt i innych uroczystości.