Moptrona i ZENona mieli okazję usłyszeć klubowicze niemalże w całej Polsce, którzy bywają na imprezach drum&bass. Tymczasem pod tą artystyczną ksywką kryje się 22-letni Adam Lewandowski z Pabianic, obecnie student ogrodnictwa w Poznaniu. ZENon to 25-letni Łukasz Gorzelak. Chłopaki razem promują drum&bass.

- Moja muzyczna przygoda zaczęła się w podstawówce, gdy rodzice posłali mnie do szkoły muzycznej twierdząc, że chcę zostać gitarzystą… – wspomina Adam.

W piątej klasie szkoły podstawowej dostał od nich pierwszy mikser. Wyjął wtedy z szafy ojca gramofon Daniel i zaczął układać pierwsze miksy przy użyciu nowiutkiego discmana.

- Szkołę muzyczną ukończyłem, ale sławnym gitarzystą nie zostałem – przyznaje dziś.

8 lat nauki w szkole muzycznej nie poszło jednak na marne, bo w 2005 roku zaczął zajmować się graniem na poważnie.

- Przez długie cztery lata szlifowałem swoją technikę didżejską w zaciszu domowym, by w 2009 zacząć grać w klubach jako Moptron – wyjawia. - Gdy miałem 14 lat, nie mogłem wejść na imprezę klubową w Łodzi, żeby posłuchać jak gra jeden z moich idoli. Tydzień temu grałem u jego boku na słowackiej edycji festiwalu Let It Roll. Z wieloma artystami jesteśmy w przyjacielskich stosunkach, razem gramy na imprezach, rozmawiamy o muzyce, o technikach. Dzielimy się doświadczeniem.

Niemal od początku przygody z drum&bass towarzyszył mu ZENon, z którym zgłębiał sztukę miksowania w domowym zaciszu. Jeszcze na początku dołączył do nich Prototype.

 - W trójkę tworzymy formacje Yellow Label, zajmującą się promocją ciężkiego brzmienia na terenie kraju – mówi Adam. - Przed laty marzyłem, żeby wejść na scenę i miksować. Teraz zdarza mi się, że się wycinam. I nagle podnoszę głowę, a 500 osób stoi wpatrzonych we mnie i czekają na mój kolejny ruch. To robi wrażenie.

     Dziś Adam jest organizatorem wielkich imprez klubowych: Subsistenz Night (Wrocław/Katowice/Krakow), PRSPCT Night (Wrocław), Yellow Collaboration (Łódź/Poznań). Obecnie zajmuje się przygotowaniami polskiej edycji Therapy Sessions, międzynarodowego cyklu imprez D’n’B, która odbędzie się w 2012 roku we Wrocławiu. Grał u boku znanych na całym świecie muzyków takich jak: Ancy C, Roni Size, Technical Itch, Dom&Roland, Robyn Chaos i wielu innych. Zaprzyjaźniony jest z czołówką najlepszych w Polsce i Europie didżejów oraz producentów. 

Łukasz z Adamem wychowali się na jednym osiedlu.

- Od samego początku towarzyszył nam drum and bass – mówi Łukasz. - Pod banderą kolektywu Yellow Label po raz pierwszy zagraliśmy 3 lipca 2009 roku w Poznaniu.

Od tego czasu udało im się zagrać na imprezach klubowych w Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie, Katowicach, Warszawie, Gdańsku, a także za granicą w Londynie, Ostrawie, Czeskich Budziejowicach i Brnie. W sierpniu Adam wystąpił na Therapy Sessions vs PRSPCT w Birmingham w Wielkiej Brytanii. W grudniu grał na słowackiej edycji festiwalu Let It Roll, największym indoorowym wydarzeniu drum and bass w historii Słowacji. W minionym roku urządzili jedenaście imprez klubowych. Wystąpiło na nich osiem gwiazd z zagranicy.

- Graliśmy u boku takich didżejów jak Current Value, Thrasher, Dean Rodell, Cooh, jeszcze kilka lat temu żaden z nas nie pomyślałby nawet, że to możliwe – dodają.

Po raz pierwszy zagrają dla pabianiczan. Usłyszymy ich na koncercie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Starym Rynku 8 stycznia. O godz. 20.00 będzie światełko do nieba, czyli pokaz sztucznych ogni, a zaraz potem zacznie się klubowe granie w wykonaniu Yellow Label.

Do formacji należy jeszcze grafik Prototype. To 25-letni Damian Kardas, który dziś mieszka w Wielkiej Brytanii.

- Zaczynał od rysunku, po czym jego uwagę skupiła grafika cyfrowa – mówi Adam. - Zrobił naszą stronę www.yellowlabel.pl i jest odpowiedzialny za jej prowadzenie. To on robi projekty plakatów i ulotek imprez propagujących drum&bass w Polsce.

Współpracuje z grupą Killa Beatz Crew. Ale w tym roku pojawiły się nowe możliwości, gdy rozpoczął współpracę w jeszcze większym projekcie. To Panzer Incus Recordings założonym przez Brainpain (z Polski) i Dustin E. (z USA).

- Nasze marzenia? Zająć się wreszcie produkcją – zdradza Łukasz. - Jesteśmy już na to gotowi. Po tych 8 latach grania mamy spore doświadczenie.

- Poznając wielkich z tej branży widzimy, że robią największą karierę, gdy mają od 28 do 34 lat. No to jeszcze mamy trochę czasu – dorzuca ze śmiechem Adam.

Formację Yellow Label usłyszymy na niedzielnym koncercie WOŚP na Starym Rynku. O godz. 20.00 będzie światełko do nieba, czyli pokaz sztucznych ogni, a zaraz potem zacznie się klubowe granie w wykonaniu chłopaków z Pabianic.