W tym roku mija 50 lat, odkąd rozpoczął działalność artystyczną. Prace pabianiczanina były wystawiane w Warszawie, Łodzi, Gdyni, Rzeszowie, a nawet w Niemczech i Finlandii. Niestety, w swoim rodzinnym mieście malarz jest nieznany. Tu swoich obrazów nie pokazał nigdy.
Spod pędzla Banata wyszło 966 obrazów olejnych i ponad 350 grafik. Tworzy też akwarele, pisze wiersze, fotografuje i rzeźbi w drewnie. Jest samoukiem. Wszystkie jego prace dotyczą jego największej miłości - morza i ludzi z nim związanych.
- Moja twórczość jest hołdem, jaki składam wszystkim żyjącym rybakom i tym, którzy walkę z morzem przegrali – mówi artysta.
Fascynacja morzem zaczęła się, kiedy wówczas 16-letni Kazimierz zobaczył je po raz pierwszy.
- Byłem wtedy w Łebie. To wydarzenie miało ogromny wpływ na moje dalsze życie – przyznaje.
Swój pierwszy obraz pan Kazimierz namalował, gdy miał 18 lat. Zainspirował go do tego nauczyciel rysunku w szkole. Później, po przeprowadzce do Zduńskiej Woli trafił pod skrzydła dyrektora tamtejszego domu kultury. To dzięki niemu Banat po raz pierwszy pokazał swoje dzieła szerszej publiczności.
Artysta rozwijał się dalej. Zaczął próbować grafiki w linoleum. Dotąd trzymał się tylko farb olejnych. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Niebawem Kazimierzowi przyznano pierwszą nagrodę na wystawie wojewódzkiej w Łodzi za grafikę „Hydra”. W dziedzinie malarstwa dostał wyróżnienie honorowe.
Banata nadal ciągnęło na wybrzeże. Zaczął poznawać kolejne nadmorskie miasta. Od najbliższych jego sercu: Gdyni, Łeby i Darłówka, aż po Kołobrzeg.
Morze było ulubionym miejscem wypoczynku pabianiczanina. Była to zarówno okazja do relaksu w rodzinnym gronie i jednocześnie możliwość pracy w plenerze.
W swoim fachu Banat jest cenionym artystą. Od ponad 40 lat jest członkiem Klubu Miłośników Morza. Jako jedynemu spoza branży zezwolono mu – w drodze wyjątku - na udział w konkursach plastycznych „ludzi morza”. Za swoje prace zdobył tam wiele nagród.
- Byłem dumny z tego, że tak wyjątkowo mnie potraktowali. Ja zawsze czułem się i nadal czuję człowiekiem morza – podkreśla.
Niedługo potem artysta został uroczyście przyjęty do Stowarzyszenia Marynistów Polskich.
- Czekałem na ten moment ponad 25 lat! – wspomina.
Za swoją działalność malarz dostał wiele odznaczeń honorowych: złoty medal Wielkiej Komandorii za zasługi dla polskiej marynistyki, Honorową Eurolegię, medal Lumen Mari i medal Gloria Marinero. Przyznano mu też godność kawalera Krzyża Komandorii i honorową godność mistrza twórczości marynistycznej regionu łódzkiego.
Do tej pory Banat zaprezentował swoje obrazy na 89 wystawach.
Komentarze do artykułu: Nasz Człowiek Morza
Nasi internauci napisali 0 komentarzy