Ekspozycja prezentuje 400 lat ewolucji lunety i teleskopu – od narzędzia pozwalającego na obserwację zjawisk na niebie do precyzyjnego przyrządu pomiarowego. W środę podczas wernisażu o wystawie opowiadał jej pomysłodawca i autor - dr Maciej Kluza z Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

– Wystawa została przygotowana w 2009 r. Nie bez przyczyny, bo ten rok został ogłoszony przez ONZ Międzynarodowym Rokiem Astronomii – przypomniał dr Kluza. – Temat przedstawiający historię jednego tylko przyrządu – lunety, też nie jest przypadkowy. W 2009 r. upłynęło bowiem 400 lat od momentu, kiedy Galileusz po raz pierwszy dokonał obserwacji nieba przez lunetę.

Doktor opowiadał o budowie lunet, historii ich powstania i pierwszym użyciu. Mówił też o eksponatach, które umieszczono w dwóch pomieszczeniach Zamku na parterze. Znajdziemy tam m.in. kopię lunety Galileusza – z identycznymi parametrami jak pierwowzór. Jak przez nią widać, możemy przekonać się, odwiedzając wystawę. Są na niej również eksponaty dotyczące pierwszych lat, gdy lunet używano w Polsce – w Kolegium Jezuickim w Kaliszu czy w Akademii Krakowskiej. Na wystawie można również zaobserwować, jak rozkłada się wiązka światła w dwóch rodzajach lunet i w teleskopie.

Ważne miejsce znajdują na niej akcesoria, które umożliwiły przekształcenie teleskopu z urządzenia obserwacyjnego w przyrząd pomiarowy, jak chociażby mikrometry, kamery fotograficzne i CCD, fotometry czy spektroskopy. Znajdujące się na wystawie historyczne lunety i teleskopy, a także obrazy, grafiki oraz druki ilustrowały zmiany wyglądu oraz metod prowadzenia obserwacji astronomicznych w ciągu minionych 400 lat.

- Jakie są możliwości współczesnej teleskopii? – pytał doktor Maciej Kluza. – A takie, że gdyby na Księżycu zapalić świeczkę, nasze najlepsze teleskopy by to zarejestrowały. W ciągu zaledwie 400 lat przeszliśmy drogę od dwóch kawałków szkła do bardzo dużych i bardzo skomplikowanych przyrządów.

Jakich? Zobaczcie na wystawie. Ekspozycja będzie czynna do 21 października.