W tej grupie wagowej walczyło 10 zawodników. W pierwszej walce Mariusz trafił na godnego siebie rywala – Michała Orzechowskiego (Olimpijczyk Radom). Panowie na macie dali z siebie wszystko, urządzili prawdziwy zapaśniczy show. Pabianiczanin zanotował dwa suplesy, sprowadzenie rywala do parteru, a w końcówce położył go na plecy. Zostawił na macie mnóstwo zdrowia, podobnie jak rywal. Po walce długo leżeli, nie podnosząc się z maty. W kolejnym starciu Mariusz bardzo mądrze rozegrał walkę z mistrzem Polski juniorów, Arkadiuszem Karecińskim (Olimpijczyk Radom), którą wygrał 5:0.

Wolny los w następnej rundzie oznaczał, że Nikiel awansował do finału i ma zapewnione przynajmniej srebro. Niestety, we wcześniejszych walkach Mariusz doznał kontuzji barku. Ale tego gościa od walki nie powstrzymałaby nawet urwana ręka. Ambitny zapaśnik postawił wszystko na jedną kartę i wyszedł naprzeciw Łukasza Banaka (Śląsk Wrocław), piątego zawodnika świata. W stójce pabianiczanin dawał radę, lecz w parterze dominował rywal, notując trzy udane „wózki” i jedno wyniesienie. Walka zakończyła się po pierwszej rundzie, Banak wygrał 8:0. Jednak srebro Mariusza to ogromny sukces pabianickich zapasów!

18-letni Dawid Grobelny (80 kg) pojechał do Zgierza po naukę. W pierwszej walce zmierzył się z późniejszym wicemistrzem Polski, Krzysztofem Ryżykowem (Podlasie Białystok), który bezlitośnie wykorzystywał wszystkie błędy młokosa. W końcówce Dawid przegrał przez położenie na plecy. W drugiej walce o porażce Dawida zadecydował szkolny błąd i resztę zawodów śledził z trybun.