Załoga czarterowanego jachtu „Weekend 820” to: Ryszard Jakubek, Małgorzata Rabiai, Małgorzata Zmysłowska, Mariola Ciesielska, Wojtek Salamon, Jan Kolasiński i Andrzej Różański. Pabianiczanie wypłynęli ze Szczecina.

- O trasie tegorocznej wyprawy zdecydowały dwie rzeczy - jedna z największych wczesnośredniowiecznych imprez w Europie i najbardziej spektakularne wydarzenie kulturalno-widowiskowe – tłumaczy kapitan, Ryszard Jakubek.

To festiwal Słowian i Wikingów na wyspie Wolin oraz Operacja Żagiel 2013 w Szczecinie. Przygoda zaczęła się na jeziorze Dąbie Małe. Po drodze odwiedzili dawną osadę rybacką w Lubczynie. Kolejnym etapem był Zalew Szczeciński.

- Od tego momentu zaczęła się wielka woda. Napotykaliśmy spore fale, ale nasz jacht spisywał się dzielnie. Załoga też nie okazywała lęku – relacjonuje Jakubek.

Przepłynęli przez zalew i dotarli do Wolina. To najbardziej wysunięte na wschód żeglowne połączenie Bałtyku z zalewem. Tam spotkali się z Wikingami i Słowianami.

– W ramach warsztatów archeologii eksperymentalnej odbyliśmy wyprawę w czasie do średniowiecza – opowiada kapitan.

Zobaczyli wyścigi łodzi, turnieje łucznicze, pokazy szyków bojowych, bitwy Słowian i Wikingów, występy grup muzycznych, wróżby, konkursy, a nawet... targ niewolnic.

Kolejnym przystankiem podróży były Trzebieskie Neptunalia w Trzebieży.

- Spotkaliśmy tam zespół szantowy „Flash Creep” z Łódzi – wspomina. - Dalej wyruszyliśmy do Nowego Warpna. To najbardziej wysunięte na zachód polskie terytorium.

To był już prawie półmetek wyprawy.

- Zbliżał się finał, czyli Operacja Żagiel, a mieliśmy jeszcze jedno niezrealizowane marzenie: Dolinę Dolnej Odry – mówi kapitan.

Żeglarze udali się do Gryfina. W drodze powrotnej do Szczecina płynęli przez naturalne obszary zalewowe.

- Podziwialiśmy piękne krajobrazy, jak z aparatu fotograficznego – dodaje.

Szczecin zachwycił żeglarzy.

- To miasto nacechowane przemysłem stoczniowym, a jednocześnie posiadające wiele zabytków – opowiada.

Pabianiczanie odwiedzili Cmentarz Centralny (trzeci co do wielkości w Europie), Zamek Książąt Pomorskich, spichlerze oraz wiele innych zabytkowych budowli sakralnych.

- Ale najważniejszym w tym czasie były Wały Chrobrego. Przycumowały tam najpiękniejsze żaglowce świata – zapewnia Jakubek.

Na finał „Operacji Żagiel” przypłynęło do Szczecina blisko 100 żaglowców. Były to współczesne repliki starych jednostek oraz te, które pływały jako towarowe, a obecnie służą do żeglugi turystycznej.

Przy takiej dawce wrażeń 15 dni minęło jak mgnienie oka. Żeglarze zakończyli swoją podróż.

- Było bardzo fajnie. Kto wie, czy tego za rok nie powtórzymy? - mówi inżynier miasta, Andrzej Różański. - Pogoda dopisała, humory też. Czego więcej potrzeba?