Był długoletnim trenerem Bogumiły Matusiak, która pod jego wodzą święciła największe triumfy w karierze. W tym roku zdobyła 25. złoty medal Mistrzostw Polski. Był też pierwszym trenerem Krzysztofa Jeżowskiego - aktualnego mistrza Polski w wyścigu ze startu wspólnego, zawodnika CCC Polsat.

Marek Wojna pochodził z okolic Dłutowa. W młodości trenował kolarstwo w łódzkim Włókniarzu. Potem z pasją szkolił młodzież w nieistniejącym już dziś klubie LKS Pawlikowiczanka.
W ostatnich latach Wojna poświęcił się kolarstwu kobiecemu, pełniąc funkcję trenera i dyrektora sportowego w zawodowej grupie Primus. Następnie (po rozwiązaniu grupy) - w klubie Tramwajarz Łódź.
Marek Wojna zmarł podczas wyścigu w Wałbrzychu, na którym był wraz z zespołem Tramwajarza Łódź. Gdy schodził ze schodów, pośliznął się i nieszczęśliwie upadł. Rozbił głowę. W ciężkim stanie został przewieziony do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili obrzęk mózgu. W nocy z soboty na niedzielę zmarł.
- Marek potrafił znakomicie zmotywować zawodników – mówi Krzysztof Jeżowski. - Był moim pierwszym trenerem i nigdy nie zapomnę, że walił prosto z mostu: jak było źle, to nie twierdził, że jest inaczej.