W łódzkiej hali MOSiR nasze dziewczyny uległy gdyniankom 47:68 (14:13, 12:9, 12:17, 9:29).

- Mogliśmy wygrać ten mecz, ale tradycyjnie nasze dziewczyny opadły z sił w czwartej kwarcie - denerwuje się Zbyszek Grzanka. - Sobczyk rzuciła 19 punktów, a mogła zdobyć 38. Dlaczego? Osiem razy była sam na sam z koszem i nie trafiła.