Postawiliśmy się faworyzowanemu liderowi, bezpośredniemu zapleczu ekstraklasowego Anwilu. Kapitalnie rozpoczął Bartłomiej Frątczak, w ciągu czterech minut aplikując rywalom trzy „trójki”, dzięki czemu prowadziliśmy 13:4. Potem nasi koszykarze dali się prawie dogonić, bo było 19:15. Trener Wiesław Wincek wziął jednak czas i wytłumaczył naszym, jak mają grać. Sprawy w swoje ręce wziął Dominik Jędrzejewski, który kolejno trafił za trzy, za dwa i za jeden (rzut osobisty). Efekt? 25:18 po pierwszej kwarcie.

W drugiej odsłonie gra się wyrównała, nasi niepotrzebnie wdali się w chaotyczną wymianę ciosów, co wykorzystali włocławianie, doprowadzając najpierw do remisu (29:29), a na półtorej minuty przed przerwą prowadząc 36:33. Wtedy do akcji wkroczył nieoceniony Frątczak, który sfinalizował dwie szybkie kontry, a „trójką” na równi z końcową syreną popisał się Adam Jurga. Wygrywaliśmy do przerwy 41:36.

Po zmianie stron nasi skutecznie powiększali przewagę. Do punktujących Frątczaka i Jędrzejewskiego dołączyli Jurga i Mateusz Grabowski, a przy aplauzie publiczności piłkę rywalom wyrywał Mateusz Szmidt. W połowie kwarty było już 59:40 dla ZEC-u. W naszej drużynie górę wzięło rozprężenie i przed ostatnią odsłoną prowadziliśmy 63:55.

W czwartej kwarcie mieliśmy wszystkie atuty w ręku i Michała Kowalewskiego, który dwa razy rzucił za trzy. W 34. minucie wygrywaliśmy 72:58. 120 sekund później zrobiło się już 72:68. Końcówka była emocjonująca. Raz jedni, raz drudzy wychodzili na prowadzenie. W 39. minucie Frątczak przepięknym rzutem z 9 metrów wyrównał na 81:81. Potem nasi pozwolili gościom na łatwy rzut spod kosza, a Szmidt w doskonałej sytuacji zamiast rzucać, zaryzykował i oddał piłkę na obwód. Jędrzejewski jednak nie trafił za trzy i goście poszli z kontrą. Nasi faulowali, ale gracz z Włocławka nie spudłował z linii osobistych i w ten sposób przegraliśmy wygrany już mecz…

ZEC PKK’99 Pabianice – TKM Włocławek 81:85 (25:18, 16:18, 22:19, 18:30)

ZEC PKK: Frątczak 29, Jędrzejewski 14, Jurga 13, Grabowski 12, Kowalewski 8, Orłowski 3, Gwardecki 2, Sobolewski, Szmidt.